Przy pierwszym strzale Edu wślizgiem wepchnął piłkę do bramki Celty, trafiając kolanem w twarz bramkarza Pablo Cavallero, który zalał się krwią. Jednak drugie trafienie Brazylijczyka to wręcz cudowne uderzenie w samo okienko zza pola karnego. - To był cudowny gol po indywidualnej akcji. Myślę, że szukał kogoś, aby podać mu piłkę, ale nie było nikogo wolnego i wygrał opcję strzału - chwali pomocnika trener Arsene Wenger. - Edu z roku na rok staje się lepszym piłkarzem i już jest bardzo ważnym ogniwem w naszym zespole. Francuski trener nie był zadowolony z gry defensywnej swojego zespołu, która dopuściła do utraty dwóch bramek po stałych fragmentach gry. - W obronie nie graliśmy na miarę oczekiwań, bo daliśmy sobie strzelić dwie bramki - dodał Wenger. - W rewanżu będziemy mieli mentalną przewagę, ale musimy lepiej bronić, bo Celta jest szalenie niebezpieczna przy stałych fragmentach gry.