Były szkoleniowiec m.in. Arsenalu odpowiada w FIFA za kierowanie rozwojem dyscypliny. Według niego czekanie przez zawodników cztery lata na wielką imprezę, jak teraz, to za długo. 71-letni Francuz wcześniej wezwał do likwidacji Ligi Narodów, aby zrobić miejsce na jego pomysł."Należy organizować tylko zawody, które mają znaczenie" - powiedział Wenger. Mistrzostwa świata co dwa lata "Trzeba się pozbyć równoległych rozgrywek. Ludzie muszą zrozumieć, o co toczy się gra i należy zrobić miejsce dla tylko ważnych rozgrywek. Jak popatrzeć na zespoły biorące udział w mistrzostwach świata, to średni wiek piłkarzy wynosi 27 albo 28 lat. Ponieważ odbywają się one co cztery lata, to szanse na wygranie w kolejnej edycji są małe, ponieważ gracze liczą sobie 32 czy 33 lata. Dlatego może powinniśmy organizować mistrzostwa świata co dwa lata" - dodał.Od pierwszej edycji, która odbyła się w 1930 roku, mistrzostwa świata rozgrywane są co cztery lata z przerwą na drugą wojnę światową.Z kolei w takim samym cyklu toczą się mistrzostwa Europy, które zostały zapoczątkowane w 1960 roku.Wenger chciałby też, aby kwalifikacje do najważniejszych imprez były zgrupowane w jednym albo dwóch terminach, co pozwoli piłkarzom na odpoczynek. Piłkarze muszą mieć wakacje "Uważam, że jest to wskazane, a biorąc pod uwagę fizyczne zasoby, jakimi dzisiaj muszą dysponować zawodnicy, to ważnym jest, aby mieć cztery tygodnie wakacji" - tłumaczył Francuz."Jednym z rozwiązań jest skompilowanie terminów kwalifikacji. Zamiast wyjeżdżać na zgrupowania we wrześniu, październiku, listopadzie, marcu czy czerwcu, to zgrupujmy je w jednym albo dwóch rzutach w październiku i lutym. Przynajmniej piłkarze zyskają czas dla klubów od marca do czerwca" - stwierdził Wenger. Pawo