"Kanonierzy" przegrali trzy z pięciu pierwszych meczów Premier League i zajmują dopiero 17. miejsce w tabeli, tylko punkt nad strefą spadkową. "Wenger nie jest skończony. Nie stał się przecież nagle słabym trenerem. To kompletny nonsens. Zwolnienie go to nie jest droga, którą zamierzamy pójść" - powiedział Gazidis. Sobotnia porażka Arsenalu z Blackburn Rovers 3-4 oznacza, że klub z Londynu zanotował najgorszy start w rozgrywkach od 1953 roku, mając na koncie tylko jedno zwycięstwo nad debiutantem Swansea. "Gdybyśmy myśleli w kategoriach krótkoterminowych, wyrządzilibyśmy więcej szkód klubowi. Arsene jest sfrustrowany, ale bardzo skoncentrowany, żeby wrócić na właściwe tory i jak zawsze jest pozytywnie zaangażowany, by popchnąć klub naprzód" - dodał. W trakcie letniego okna transferowego Wenger stracił kilku podstawowych piłkarzy, w tym Franceska Fabregasa, który odszedł do FC Barcelona i Samira Nasriego oraz Gaela Clichy'ego, którzy przenieśli się Manchesteru City. Francuz miał mało czasu, by znaleźć zastępców i zdecydował się na Mikela Artetę z Evertonu Liverpool, Yossiego Banayouna z Chelsea, Andre Santosa z Fenerbahce Stambuł i Pera Mertesackera z Werderu Brema. "Dokonaliśmy niewielkiej korekty podpisując umowy z kilkoma doświadczonymi piłkarzami i jesteśmy bardzo zadowoleni z tych nabytków. Gdybyśmy wydali wszystkie nasze pieniądze na transfery, mogliśmy podjąć złe decyzje, dlatego byliśmy powściągliwi. Nasz klub opiera się na odpowiedzialny modelu biznesowym. Piłka nożna zmierza w tym kierunku i inni będą próbowali się dostać, tam gdzie my jesteśmy. Reprezentujemy przyszłość futbolu" - stwierdził Gazidis. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League