Milik ostatni raz na boisku pojawił się 24 marca, kiedy Polska towarzysko mierzyła się w Glasgow ze Szkocją. Napastnik opuścił jednak boisko już po 27. minutach, a badania wykazały, że naderwał mięsień dwugłowy uda. Z tego powodu "uciekł" mu finał baraży ze Szwecją, a także pięć spotkań w barwach Marsylii. Wszystko wskazuje jednak na to, że więcej meczów już Polak nie opuści. Informację o stanie zdrowia Polaka potwierdził na przedmeczowej konferencji prasowej trener Marsylii Jorge Sampaoli, który stwierdził, że obecność Milika w składzie na mecz z Nantes jest "więcej niż możliwa". Zadowolony na treningu Radosną informacją podzielił się także z kibicami sam Polak, który w swoich mediach społecznościowych umieścił zdjęcie z treningu, z podpisem "gotowy do powrotu". Taka wiadomość ucieszyła kibiców Marsylii, którzy bardzo cenią umiejętności Milika. Trudno się dziwić, skoro Polak z dwudziestoma golami jest najskuteczniejszym zawodnikiem klubu w tym sezonie. Milik wraca w ważnym momencie, bo przed Marsylią kluczowa końcówka sezonu. Klub ze Stade Velodrome walczy o wicemistrzostwo Francji, gwarantujące grę w fazie grupowej Ligi Mistrzów, ma także ochotę na zdobycie Ligi Konferencji. W półfinale tych rozgrywek OM zmierzy się z Feyenoordem.