Arkadiusz Milik prawdopodobnie już na zawsze pozostanie jednym z największych "gdyby" w historii polskiej piłki. Mowa oczywiście o tym, co by było z karierą naszego snajpera, gdyby nie liczne kontuzje. Dramat Milika rozpoczął się w bardzo młodym wieku, bo już po ukończeniu 22. roku życia. Wówczas snajper naszej kadry był niekwestionowanym zawodnikiem pierwszego składu reprezentacji Polski i właśnie na PGE Narodowym w koszulce z orzełkiem na piersi zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Nowe wieści w sprawie Arkadiusza Milika. Juventus wydał oświadczenie Tej samej kontuzji doznał prawie równo rok później, bo we wrześniu 2017 roku. Tym razem ucierpiało drugie kolano. Od tego momentu rozpoczął się dramat Polaka związany z różnego rodzaju urazami, szczególnie tymi mięśniowymi, które nie pozwalają grać przez kilka tygodni, ale jednocześnie nie dają szansy na złapanie niezbędnego rytmu meczowego. Ten Milikowi udało się w jakimś stopniu zbudować przed mistrzostwami Europy w Niemczech, a przynajmniej wystarczyło na powołanie do kadry przez Michała Probierza. Milik już po zabiegu. Szeroki uśmiech na twarzy Jeśli jednak selekcjoner chciał zabrać napastnika Juventusu na turniej, musiał niestety szybko zmienić plany. Wydarzyło się to tak naprawdę już w drugiej minucie meczu towarzyskiego z Ukrainą. Milik usiadł bowiem na murawie, trzymając się wyraźnie za kolano. Taki obrazek nie zwiastował nic dobrego. Nasz snajper w powolnym tempie zszedł z boiska w asyście lekarzy i był pocieszany przez Roberta Lewandowskiego oraz Wojciecha Szczęsnego. Po kilkunastu godzinach wiadomo już było, że konieczna będzie operacja. Nagłe pytanie o Barcelonę - i taka odpowiedź. Guardiola wprost o ew. powrocie Ta na całe szczęście tym razem nie dotyczyła więzadeł krzyżowych w kolanie, a łąkotki przyśrodkowej. Zabieg napastnika przebiegł pomyślnie i o wszystkim poinformowano już w poniedziałek. Polski Związek Piłki Nożnej za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych potwierdził zabieg zawodnika Juventusu. Na profilu Łączy Nas Piłka pojawiło się zdjęcie, na którym Milik szeroko się uśmiecha i trzyma wyciągnięty do góry kciuk. Nie widać po Miliku żadnego większego niezadowolenia, co musi stanowić dobry znak. Według doniesień medialnych snajper ma pauzować około miesiąca.