PZPN obserwuje młodego zawodnika od ponad dwóch lat i jest w kontakcie z rodziną. Skauci związku dostali materiały wideo z występami Lucasa i chcieli zaprosić go na konsultacje. Problemem był jednak brak polskiego obywatelstwa, a co za tym idzie paszportu, dokumentu niezbędnego, by zawodnik mógł grać w reprezentacji danego kraju. Gustavo Pyziak ma polskiej obywatelstwo, sam grał w piłkę m.in. w Velezie Sarsfield, a także był kilka razy w Polsce, chciałby, by jego syn dostał szansę w reprezentacji. Podkreśla, że Lucas robi stale postępy. W ubiegłym roku razem z juniorami Velez zdobył mistrzostwo Argentyny. Na stałe występuje też w drużynie rezerw. - To ostatni szczebel przed drużyną profesjonalną. Grają w niej najlepsi młodzi zawodnicy klubu - podkreśla Gustavo Pyziak. - Lucas rośnie z dnia na dzień. Szkoda, że nie widzimy dużego zainteresowania ze strony związku. Jak udało nam się ustalić w PZPN, młody piłkarz wciąż jest w kręgu zainteresowania związku, przy którym działa "Gramy Dla Polski", czyli sekcja monitoringu i rozwoju młodych polskich piłkarzy za granicą. Wszystko rozbija się o brak paszportu. Gdyby miał go wcześniej, dostałby powołanie i miałby szansę nawet znaleźć się w kadrze, która w ubiegłym roku zdobyła brązowy medal mistrzostw Europy do lat 17, a potem pojechała na mistrzostwa świata w tej kategorii wiekowej. Polacy w grupie grali m.in. z Argentyną, w której składzie było kilku kolegów Pyziaka z Velez. Jest obywatelstwo, nie ma paszportu Pyziak dostał polskie obywatelstwo jednak dopiero w kwietniu tego roku, a na dodatek wciąż ślimaczy się wyrabianie dokumentu. - Otrzymanie paszportu w Argentynie jest bardzo trudne. Uważamy jednak, że pierwszy krok został zrobiony, bo najważniejsze było przyznanie obywatelstwa - zaznacza Gustavo Pyziak. Z naszych informacji wynika, że jak tylko Lucas Pyziak będzie miał paszport, skauci związku znów mocniej przyjrzą się zawodnikowi. Przeanalizują występy i zdecydują, czy zarekomendować zawodnika do reprezentacji młodzieżowej. Zespół prowadzony przez trenera Wojciecha Kobeszkę jesienią rozpocznie kwalifikacje do mistrzostw Europy do lat 19. I właśnie do tej kadry mógłby trafić Pyziak. Samo staranie się o polskie obywatelstwo trwało długo, mimo że młody piłkarz miał ku temu podstawy. Jego dziadek podczas II Wojny Światowej walczył w armii Andersa, z którą m. in. zdobył Monte Cassino. W 2005 roku Gustavo wrócił do kraju przodka i szukał dla siebie miejsca w Polsce. Był na testach w Górniku Zabrze, ale nie podpisał tu umowy. Wracał nad Wisłę z amatorskim klubem, który zrzesza polską społeczność w Argentynie. - Lucas chce grać dla Polski, ale wciąż napotykamy przeszkody. Musimy teraz czkeac na paszport i zobaczymy - kończy Gustavo Pyziak.