Rodolfo Miceli ostatni miesiąc przebywał w stołecznym szpitalu Vicente Lopez, powodami były niewydolność nerek i problemy z sercem. Zmarł w środę, w wieku 92 lat. Król strzelców Copa America Ten fantastyczny piłkarz kojarzony jest głównie z klubem Independiente, ale grał także dla River Plate, Huracanu, kolumbijskiego Millonarios oraz Platense. Był częścią pomnikowego ataku Independiente w latach 1952-1955; razem z kolegami klubowymi - Charlesem Cecconato, Carlosem Lacasią (później Ricardo Bonellim), Ernesto Grillo oraz Osvaldo Croce, wtedy grało się w ataku piątka), tworzył klubowy napad, który w całości reprezentował również Argentynę w połowie lat 50. CZYTAJ TAKŻE: Szaleństwo w Argentynie trwa Ten filigranowy prawoskrzydłowy błyszczał w trakcie dwóch historycznych dla argentyńskiej piłki nożnej momentów. 14 maja 1953 roku na stadionie River Plate w obecności prezydenta Juana Perona Argentyna pokonała Anglię 3-1 po dwóch bramkach Ernesto Grillo i jednej właśnie Micelego (drugiego w kolejności). Cały atak trafił na okładkę słynnego 'El Grafico". Właśnie dlatego od 1954 do 2020 roku każdego 14 maja obchodzony był w Argentynie jako "Dzień Piłkarza" (potem data została zmieniona na 22 czerwca, czyli dzień, w którym Diego Maradona strzelił obie bramki przeciwko Anglii, w ćwierćfinale mistrzostw świata w Meksyku). Drugi wystrzałowy moment miał miejsce w 1955 roku. Argentyna została wtedy mistrzem Ameryki Południowej na turnieju rozgrywanym w Chile. Najlepszym strzelcem turnieju został Miceli, który zdobył 8 bramek (w tym cztery wbił poprzedniemu mistrzowi - Paragwajowi). Ogółem w reprezentacji Argentyny w latach 1953-56 rozegrał 13 meczów i strzelił 10 bramek. Rozbity Real w Madrycie Był jeszcze trzeci wystrzałowy moment, dziś w Europie niemal całkowicie zapomniany... W 1953 roku Independiente przyjechało do Europy na tournee. 8 grudnia pokonało w Madrycie Real aż... 6-0. W Realu grali m.in. Alfredo Di Stefano i Francisco Gento. Miceli zdobył w tym spotkaniu aż trzy gole (w 19., 86. i 88. minucie). Dwa i pół roku później Real wygra pierwsze rozgrywki Pucharu Europy i stanie się na tym polu w pierwszych latach hegemonem... Ojciec z pochodzenia Sycylijczyk W ostatnich dekadach Miceli poświęcał się rozwojowi... kobiecej piłki nożnej. Miał w nich osiągnięcia i był z tego dumny. Ciekawostką jest fakt, że przez całe życie znany był jako Micheli. "Dopiero kilka lat temu zmienił nazwisko na oryginalne (Miceli), ponieważ zostało ono błędnie zapisane, gdy jego pochodzący z Sycylii ojciec przybył na stałe do Argentyny" - zauważa "La Prensa". "Opłakuje go cała Argentyna" - dodaje "Clarin".