W sobotę podopieczni Jose Guardiola zrobili duży krok w kierunku mistrzowskiej korony. Barcelona wygrała na wyjeździe z FC Sevilla 3-2 i przed ostatnią serią spotkań ma punkt przewagi nad Realem Madryt. Barca wygrała dzięki golom Lionela Messiego, Bojana Krkica i Pedro Rodrigueza. Nerwowo w obozie "Dumy Katalonii" zrobiło się po bramkach Frederica Kanoute i Luisa Fabiano. Jednak grająca w dziesiątkę Sevilla nie była w stanie doprowadzić do wyrównania. Guardiola jest pod wrażeniem gry Messiego. "W ostatnich 20 miesiącach utrzymuje niewyobrażalny poziom. Lionel nie ma jeszcze 23 lat, a już jest jednym z najlepszych strzelców w historii klubu" - powiedział Guardiola. "Kibice nie powinni uważać nas już za mistrzów. Zespół nie może myśleć, że wszystko jest rozstrzygnięte. Ale to moje zadanie" - stwierdził trener Barcelony. "Zwycięstwo nad Sevillą przybliżyło nas do obrony tytułu. Mamy wielkie szczęście, że nasz los leży w naszych rękach. Valladolid przyjedzie do nas i musimy na nich uważać. Znam dobrze trenera Javiera Clemente. Pracowałem z nim, kiedy był trenerem reprezentacji. Od kiedy Clemente przejął Valladolid, ten zespół przegrał tylko jeden mecz. Spodziewam się, że będą ustawieni defensywnie i będą czekali na swoją szansę. Wszyscy myślą, że jesteśmy już mistrzami. To niebezpieczne" - podkreślił Guradiola. "Mamy na koncie 96 punktów i z tego powodu należą się moim podopiecznym gratulacje. Jeśli wygramy ligę, to będzie to wspaniały sukces" - zakończył szkoleniowiec "Dumy Katalonii". Czytaj również: Real stoi w miejscu. Rekordowe 200 mln w błoto? Wygrane Barcy i Realu, mistrz za tydzień