Mateusz Musiałowski od kilku lat jest piłkarzem, którego występy polscy kibice bardzo chwalą. Nasz utalentowany młody zawodnik w Anglii uważany jest za gracza, który w kwestiach ofensywnych jest zdolny do wielkich rzeczy. Wystarczy przypomnieć, że Juergen Klopp Musiałowskiego zapraszał na treningi pierwszej drużyny przed meczami Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Niemcy szukają rozwiązania problemu w ofensywie. Padł szokujący pomysł Polak miał być tym, który z racji na swoje umiejętności dryblerskie, przygotuje Trenta Alexandra Arnolda do pojedynków z być może obecnie najlepszym w tej kwestii Viniciusem Juniorem. To pokazuje, jak wysoko cenione są umiejętności ofensywne Musiałowskiego w Liverpoolu. 19-latek jak na razie nie dostał jednak szansy debiutu w pierwszej drużynie, choć okazje były. Mateusz Musiałowski zachwyca w Anglii. "Klejnot" Latem tego roku wokół przyszłości Musiałowskiego pojawiało się wiele informacji, które skłaniały raczej myśleć, że Musiałowski odejdzie z zespołu. Polak został jednak w drużynie "The Reds" i prezentuje swoje wysokie umiejętności. Trzeba jednak pamiętać, że jego umowa wygasa w czerwcu 2024 roku i być może za kilka miesięcy będzie już wolnym zawodnikiem z kartą na ręku. We wtorek 10 października Musiałowski dał jednak sygnał klubowi, aby pomyśleć nad przedłużeniem porozumienia. Liverpool U-21 przegrał wprawdzie 2:5 z Blackpool w EFL Trophy Cup, ale Musiałowski był w tym meczu gwiazdą po stronie Liverpoolu. "Prawdziwa cierń w obronie Blackpool, nie mogli odebrać mu piłki. Świetna asysta dla przy pierwszym golu dla Liverpoolu po zdobyciu posiadania w środku pola i podaniu do Paula Glatzela, a następnie był w odpowiednim miejsce do wyrównania" - czytamy na "LiverpoolEcho.com". Dziennikarze wystawili Musiałowskiemu ósemkę, najwyższą notę w zespole, co przy takim wyniku musi robić wrażenie. Pierwszy problem Michała Probierza. Występ kadrowicza poważnie zagrożony Dzień po meczu, w środowy poranek pojawił się kolejny artykuł, który wychwala pod niebiosa Musiałowskiego. Na tym samym portalu dziennikarz bardzo stanowczo pisze, że reprezentant Polski do lat 21 jest diamentem szkółki Liverpoolu. "Mateusz Musialowski może sprawić, że Liverpool będzie miał trudną decyzję o transferze, gdyż na światło dzienne wyszedł klejnot" - czytamy. Fabian Mrozek porównany do legendy. Zachował się, jak Seaman Dziennikarz chwali Musiałowskiego za to, jak rozwinął się w kwestiach fizycznych, które nie były dla niego w ostatnich latach dobre, a w meczu z Blackpool wystąpił na pozycji napastnika i dał sobie radę. "W przeszłości Polak być może zmagałby się z fizycznością takiego wyzwania, ale tego już nie można mu zarzucić" - czytamy w artykule na "LiverpoolEcho.com". To niewątpliwie musi cieszyć, bo można było mieć obawy o fizyczność Musiałowskiego, ale zdaje się, że Polak idzie w dobrą stronę. Alarm w Barcelonie. Kolejny gwiazdor dołącza do Lewandowskiego. W klubie blady strach Co ważne, w młodzieżowych drużynach Liverpoolu występuje także drugi Polak. W bramce tego zespołu w meczu z Blackpool stał Fabian Mrozek, który co ciekawe, mimo wpuszczenia aż pięciu goli również dostał ósemkę i razem z Musiałowskim został wybrany najlepszym zawodnikiem w drużynie "The Reds". Dziennikarze porównali go nawet do legendarnego Davida Seamana. "Wykonał kilka znakomitych obron, w tym jedną interwencję w stylu Davida Seamana, po czym głową wybił piłkę dośrodkowaną z rzut rożnego w pierwszej połowie. Nie mógł nic zrobić przy żadnej ze straconych bramek" - czytamy w uzasadnieniu takiej noty. Trzeba przyznać, że każda pochwała ze strony Anglików dla młodych reprezentantów Polski musi nasz wszystkich cieszyć.