Bramki dla podopiecznych Sven Gorana Erikssona padły po strzale Jermaine'a Defoe oraz samobójczym trafieniu Arkadiusza Głowackiego. Jedynego gola dla "biało-czerwonych" zdobył dwie minuty po przerwie Maciej Żurawski. W pierwszym kwadransie obydwie drużyny grały jak równy z równym. Akcje były szybkie, obydwie strony wymieniały dużo podań, piłka co chwilę mijała połowę boiska. Pierwszą okazję do zdobycia bramki mieli Polacy, jednak w czwartej minucie po dośrodkowaniu Kamila Kosowskiego z kilku metrów nie trafił do angielskiej bramki Grzegorz Rasiak. Po dwudziestu minutach meczu dwie pokazowe akcje przeprowadzili goście. Najpierw Jermaine Defoe uwolnił się spod opieki polskich obrońców i uderzył niecelnie w długi róg. Chwilę później zaskakującym strzałem z kilku metrów Jerzego Dudka próbował pokonać David Beckham. Po pięciu kolejnych minutach dwoma groźnymi akcjami zrewanżowali się podopieczni Pawła Janasa. Znów z lewej strony dośrodkowywał Kosowski, a strzelał Jacek Krzynówek, ale piłkę niemal z linii bramkowej wybił jeden z angielskich obrońców. Chwilę później bliski szczęścia był Rasiak, jednak jego strzał obronił bramkarz rywali. W następnych minutach angielski zespół zaczął grać coraz pewniej i uzyskał przewagę. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 37. minucie Jermaine Defoe zwiódł zwodem w polu karnym Arkadiusza Głowackiego i mocnym strzałem umieścił piłkę w bramce Dudka. Polacy jeszcze przed przerwą podjęli desperackie próby wyrównania. Po kolejnym udanym dośrodkowaniu Krzynówka nie trafił w bramkę Anglików Sebastian Mila, a chwilę później Żurawski strzelił w nogi obrońców. To co nie powiodło się polskim piłkarzom w końcówce pierwszej części, udało się im na początku drugiej połowy. W 48. minucie Kamil Kosowski podał prostopadle do Macieja Żurawskiego, który z impetem wszedł w szeregi obronne przeciwników i uderzył celnie w "okienko" angielskiej bramki. Po strzeleniu gola polscy piłkarze zaczęli sprawiać wrażenie, jakby opadli z sił i pozwalali rywalom na zbyt wiele. Zostali za to ukarani w 58. minucie, gdy dośrodkowanie z lewej strony trafiło w gąszcz nóg naszych obrońców. Piłka odbiła się od nosi Głowackiegoi wylądowała w siatce obok rozpaczliwie interweniującego Dudka. Po stracie drugiej bramki Polacy stracili wiarę w możliwość odrobienia tej straty. Wprawdzie przeprowadzili jedną składną akcję pod bramką rywali, ale to Anglicy dominowali na boisku i częściej zagrażali polskiej drużynie. Tylko umiejętnościom Jerzego Dudka podopieczni Pawła Janasa zawdzięczają, że goście nie wywieźli z Chorzowa wyższego zwycięstwa. 16. potyczka z Anglikami zakończyła się kolejną, dziewiątą porażką Polaków. Spotkanie nie doczekało się kompletu publiczności na Stadionie Śląskim. Na trybunach widać było sporo pustych miejsc. Polska - Anglia 1:2 (0:1) Bramki: dla Polski - Maciej Żurawski (48); dla Anglii - Jermain Defoe (37), Arkadiusz Głowacki (58-samob.). Żółte kartki: Arkadiusz Głowacki, Mariusz Kukiełka (Polska), Michael Owen (Anglia). Sędziował Stefano Farina (Włochy). Widzów 38 tys. Polska: Jerzy Dudek; Michał Żewłakow, Jacek Bąk, Arkadiusz Głowacki, Tomasz Rząsa; Kamil Kosowski (8-Damian Gorawski), Mariusz Lewandowski, Sebastian Mila (59-Mariusz Kukiełka), Jacek Krzynówek; Maciej Żurawski, Grzegorz Rasiak (69-Andrzej Niedzielan). Anglia: Paul Robinson; Gary Neville (32-Jamie Carragher), John Terry, Ledley King, Ashley Cole; David Beckham (89-Owen Hargreaves), Steven Gerrard, Frank Lampard, Wayne Bridge; Michael Owen, Jermain Defoe (87-Kieron Dyer). Wyniki grupy 6: Austria - Azerbejdżan 2:0 (2:0) Polska - Anglia 1:2 (0:1) Walia - Irlandia Płn. 2:2 (1:2) Tabela: M Z R P Bramki Pkt 1. Austria 2 1 1 0 4-2 4 2. Anglia 2 1 1 0 4-3 4 3. Polska 2 1 0 1 4-2 3 4. Walia 2 0 2 0 3-3 2 5. Azerbejdżan 2 0 1 1 1-3 1 6. Irlandia Płn. 2 0 1 1 2-5 1 Następne mecze, 9 października: Austria - Polska Anglia - Walia Azerbejdżan - Irlandia Płn.