Sportowa rywalizacja tych drużyn oraz kibiców jest od wielu lat nacechowana takim napięciem, że krajowe federacje zdecydowały się w 1989 roku znieść zwyczaj rozgrywania meczu co roku. Od ostatniego spotkania towarzyskiego Anglia i Szkocja zmierzyły się tylko w potyczkach o stawkę - podczas Euro 1996 oraz w eliminacjach kolejnego turnieju trzy lata później. Anglia wygrała dwa i przegrała jeden z tych pojedynków. Na Wyspach środowy mecz jest niezwykle ważnym tematem, o który dziennikarze wypytują nawet premiera Davida Camerona. Wiedząc, że jest fanem futbolu i kibicuje Aston Villi, oczekiwali od niego opowiedzenia się za jedną ze stron. Wskazanie faworyta mogłoby jednak tylko pogłębić konflikt. "Premier ma nadzieję na zobaczenie dobrego meczu" - uciął dyplomatycznie przedstawiciel szefa rządu Wielkiej Brytanii. Na Wembley ma zasiąść około 80 tysięcy kibiców, co nie jest dobrą wiadomością z punktu widzenia stołecznej policji. Te pojedynki kilka razy kończyły się zamieszkami, które czasem przeradzały się w walkę ze stróżami porządku. Rywalizacja między Anglią i Szkocją rozpoczęła się 30 listopada 1872 roku w Glasgow. Był to pierwszy oficjalny mecz międzynarodowy w historii piłki nożnej. Spotkanie, które obejrzało prawie cztery tysiące kibiców, zakończyło się bezbramkowym remisem. Bilans jest bardzo wyrównany - Anglicy mają 45 zwycięstw, Szkoci - 41, a 24 mecze kończyły się remisem. Reprezentacja "Trzech Lwów" jest rywalem Polski w eliminacjach przyszłorocznego mundialu w Brazylii.