Spotkania między wyspiarskimi drużynami, nawet towarzyskie, zawsze wzbudzają sporo emocji. Nie inaczej było i tym razem, choć zarówno w Anglii i Walii zabrakło największych gwiazd. Pojawili się za to kilku debiutantów. Jednym z nich był napastnik Evertonu Dominic Calvert-Lewin, który w sześciu pierwszych meczach sezonu zdobył dziewięć bramek. Dziś zadebiutował w reprezentacji Anglii od pierwszej minuty i już w 26. min otworzył wynik spotkania. Bramkę zdobył głową, wykorzystując świetne dośrodkowanie Jacka Grealisha. Po przerwie na 2-0 podwyższył Conor Coady, piłkarz Wolverhampton Wanderers, rozgrywający swoje drugie spotkanie w reprezentacji. Do bramki Walijczyków trafił po dośrodkowaniu Kierana Trippiera z rzutu wolnego. W 63. minucie meczu Anglicy znów wykorzystali stały fragment gry. Tym razem po rzucie rożnym przepiękną bramkę zdobył Danny Ings, trafiając do bramki przewrotką. Walijczycy grali ambitnie, ale w ich przypadku brak czołowych zawodników - Garetha Bale'a oraz Aarona Ramsey'a był nader widoczny. Zmiennicy nie potrafili wnieść do zespołu tyle jakości. Z kolei selekcjoner Anglików Gareth Southgate może być zadowolony z postawy swoich zawodników. Pokazali, że Anglia w najbliższym czasie nie będzie miała problemów z głębią składu. Anglia - Walia 3-0 (1-0) Bramki: 1-0 Calvert-Lewin (26.), 2-0 Coady (53.), 3-0 Ings (63.). WG