"Policja ma dowody, że wszystko zostało zaaranżowane przez redaktora "Sunday Mirror". Cała akcja została przeprowadzona tylko po to, by w złym świetle przedstawić nasze służby bezpieczeństwa i ochronę" - powiedział komisarz miejscowej policji Bheki Cele. Dziennikarza zdradził artykuł w brytyjskiej prasie, w którym ze szczegółami poinformował, jak kibic wdarł się do szatni. Dokładnie opisał jego drogę oraz słowa, które padły w stronę Davida Beckhama. Nie był jednak agresywny i szybko odszedł. Anglicy złożyli protest, a Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA) poinformowała wówczas, że środki bezpieczeństwa zostaną zwiększone, aby taka sytuacja się nie powtórzyła.