Zdobywca 93 bramek w 195 spotkaniach w barwach "Czerwonych Diabłów" źle czuje się w drugoligowym Nottingham Forrest, ponieważ pełni tam jedynie rolę rezerwowego. Legendarny wręcz snajper przeniósł się na zaplecze Premier League latem tego roku i z zespołem prowadzonym przez Colina Calderwooda podpisał tylko roczny kontrakt. Nie wiadomo czy nie zamierza go przedwcześnie rozwiązać. W wywiadzie dla lokalnej gazety Cole postawił sprawę jasno: - Nie przyszedłem tu, aby siedzieć i patrzeć - wyjaśnia napastnik. - Jeśli nie jestem przewidziany do gry od początku, to nie ma powodów, abym tu został. Nigdy nie brałem pieniędzy za nic w mojej karierze i nie zamierzam robić tego teraz - zadeklarował zawodnik będący kiedyś niezrównanym postrachem bramkarzy na angielskich boiskach. W tym sezonie tylko w jednym meczu zawodnik wybiegł na murawę w pierwszym składzie. W pozostałych sześciu meczach wchodził na boisko jako zmiennik.