"Drużyny, które w tym roku grały w Pucharze Konfederacji w Brazylii (z Europy Włochy i Hiszpania - przyp. red) zebrały bardzo cenne doświadczenie, jeśli chodzi o wysiłek piłkarzy w tamtych warunkach. Mówię m.in. o wysokiej wilgotności powietrza. Teraz mają możliwość skorygowania i poprawienia pewnych rzeczy, co może odegrać dużą rolę" - przyznał Juskowiak. "Czytałem wypowiedzi znanych trenerów europejskich reprezentacji, z których wynika, że nie tyle boją się rywali, co raczej skupiają się na brazylijskim klimacie. Przez tak trudne warunki może być wiele kontuzji mięśniowych, a to niezwykle istotne w tak długim turnieju" - dodał. Teoretycznie najsilniejsza jest grupa D - z Urugwajem (czwarty zespół MŚ 2010), Włochami, Anglią i Kostaryką. "Patrząc na wyniki losowania, skład tej grupy rzeczywiście zwraca szczególną uwagę. Bardzo silna i wyrównana stawka. Pamiętajmy jednak, że czasem w mistrzostwach świata czy Europy jakiś zespół nie trafia z formą i wcześniejsze prognozy nie sprawdzają się. Tak było np. z Holandią, która w Euro 2012 przegrała wszystkie mecze fazy grupowej" - przypomniał były reprezentant Polski, wicemistrz olimpijski z Barcelony. Juskowiak zwrócił także uwagę na ciekawie zapowiadający się mecz otwarcia. "Spotkanie Brazylii z Chorwacją (12 czerwca w Sao Paulo - przyp. red) to jedno z większych wydarzeń rundy grupowej. Inauguracja turnieju, uwaga całego piłkarskiego świata. Brazylijczycy będą musieli zagrać doskonały mecz. Trochę słabo trafili z tym pierwszym rywalem. Chorwaci są ambitni, lubią być na pierwszych stronach gazet. A dobry występ na otwarcie mundialu jest świetną okazją" - podkreślił. Jak dodał, piątkowe losowanie w brazylijskim Costa do Sauipe przyniosło też wiele innych ciekawych rozstrzygnięć. "Nie widzę słabych grup. Dla kogoś, kto nie interesuje się futbolem, taką może być np. grupa z Belgią lub ze Szwajcarią, ale to obecnie świetne zespoły. Belgowie grają fenomenalnie, większość w bardzo silnych klubach. Przeszli jak burza przez eliminacje" - przypomniał Juskowiak. Kto, jego zdaniem, może być czarnym koniem imprezy? "Wspomniana Belgia. To bardzo wyrównany zespół, nie mający słabych punktów. Każda formacja prezentuje się okazale. Kolumbia? Bardzo lubię oglądać ten zespół w akcji, ale nie wiem, czy potrafi zagrać kilka kolejnych meczów na wysokim poziomie. Oni prezentują dużą intensywność gry, bardzo ofensywny styl, cały czas dążą do strzelenia gola. Pytanie, czy to nie odbije się niekorzystnie na przygotowaniu fizycznym" - przyznał były piłkarz m.in. Sportingu Lizbona, VfL Wolfsburg i Olympiakosu Pireus. Przyszłoroczny turniej zostanie rozegrany w dniach 12 czerwca - 13 lipca. Tytułu broni Hiszpania.