Zawodnik jest przekonany, że powinien grać częściej, a już na pewno wybiegać w pierwszym składzie zespołu. - Sądziłem, że we Florencji zagram od początku, ale jak widać Arrigoni dokonał innego wyboru. Poinformował mnie o wszystkim w sobotę, ale powodu mi nie podał. Zapytajcie go, dlaczego tak jest - powiedział Amoroso. - Pojawiłem się na placu gry na ostatnie 15 minut. Próbowaliśmy doprowadzić do wyrównania, ale nie udało się. Sytuacja, w jakiej się znalazłem nie jest za ciekawa i na pewno nie jestem szczęśliwy. Prawie nie gram, a my przegrywamy - dodał.