"Chcę podziękować wszystkim, którzy chcieli, abym grał dla Polski i starali się o to - dodał piłkarz, który wyrasta na gwiazdę futbolu. - Proszę mnie jednak zrozumieć. Dostałem powołanie do drużyny narodowej USA w sytuacji, gdy możliwość mojej gry dla Polski nie tylko nie została wyjaśniona w FIFA przez PZPN, ale nawet nikt z PZPN nie odezwał się do mnie. Lawina zainteresowania kibiców ruszyła, kiedy już byłem na zgrupowaniu w Szwajcarii. Co ja wtedy miałem zrobić?! Przecież nie mogłem powiedzieć, że nie chcę grać, bo to byłoby nie fair, niehonorowe, a koledzy uznaliby mnie za dezertera" - powiedział Szetela, zapewniając, że jego serce bije dla Polski.