21-letni Ferreira wyrównał strzelecki rekord reprezentacji tego kraju w meczach międzypaństwowych. Oba zespoły w rankingu FIFA dzieli przepaść. Drużyna Stanów Zjednoczonych zajmuje 15. miejsce, a rywale dopiero 170. Dokładnie było to widać na boisku Q2 Stadium w teksańskim Austin. Wygrana pozwoliła powiększyć serię meczów u siebie bez porażki do 26, datowaną od spotkania we wrześniu 2019 roku z Meksykiem. Przy okazji została wyrównana najlepsza seria zespołu USA z lat 2013-15. Ferreira zaliczył hat trick w ciągu 13 minut. Pierwszego gola zdobył w 43. Po przerwie pokonał bramkarza Jasona Belfona jeszcze trzykrotnie: w 54., 56. i 78. minucie. Jego trafienia przedzielił gol Paula Arrioli (62.) Autor czterech bramek ze starcia z Grenadą jest synem byłego pomocnika reprezentacji Kolumbii, Davida Ferreiry, który w 2010 roku otrzymał tytuł MVP ligi MLS. Ferreira w 12 meczach w narodowych barwach zdobył siedem goli. Jego wyczyn jest wyrównanym rekordem strzeleckim czterech piłkarzy reprezentacji Stanów Zjednoczonych: Archiego Starksa (1925), Buffa Donellego (1934), Joe-Maxa Moore'a (1993) i Landona Donovana (2003). "Nie zamierzam skupiać się na celach, ponieważ wiem, że same nadejdą. Po prostu dobra gra załatwi sprawę" - powiedział młody napastnik, który o miejsce w składzie walczy z aż pięcioma zawodnikami z kadry. Ekipie USA, której trenerem jest Gregg Berhalter, do rozegrania przed katarskim mundialem pozostały trzy spotkania. Amerykanie w grupie MŚ zagrają z Walią, Anglią i Iranem. Turniej w Katarze odbędzie się w dniach 21 listopada - 18 grudnia. mask/ af/