Hiszpan, który przed kilkunastoma dniami trafił na Santiago Bernabeu z FC Liverpool, rozumie presję sukcesów, jaka ciąży na ekipie "Królewskich", szczególnie po niezwykle udanym dla ich odwiecznych rywali zeszłym sezonie. Alonso liczy jednak, że zamiast myśleć o tym co się stanie w maju, kiedy wszystkie rozgrywki będą zmierzać do końca, piłkarze Realu skoncentrują się na najbliższych wyzwaniach. - Nie możemy poddać się szaleństwu myślenia o wszystkich możliwych zdobyczach - wyjaśnił na łamach dziennika "AS". - Wszystko musi się dziać krok po kroku. Trofea zdobywać mamy na koniec sezonu, a teraz musimy skupić się na budowaniu odpowiedniej ku temu bazy i skutecznym powiększaniu przewagi nad rywalami - dodał. W odróżnieniu do Katalończyków, szefowie "Królewskich" zdecydowali się na zupełne przebudowanie składu, ściągając do klubu kilka wielkich gwiazd. - Mamy jeszcze dwa tygodnie do rozpoczęcia Primera Division i wykorzystamy je jak najlepiej - stwierdził. - Barcelona rzeczywiście nie zmieniła zbytnio swojego zestawienia, a my musimy się uczyć wspólnej gry. Jesteśmy jednak optymistami, czas działa na naszą korzyść - zakończył.