Mistrzostwa świata U-17 odbędą się w dniach 10 listopada - 2 grudnia w Indonezji. Po 14 latach przerwy w globalnym czempionacie zobaczymy reprezentację Polski. Głównego trofeum bronią Brazylijczycy. Wybrańcy Marcina Włodarskiego zagrają w turnieju jako trzecia drużyna Europy. Trafili do "grupy śmierci". Ich rywalami będą reprezentacje Japonii, Senegalu i Argentyny. Skandal w reprezentacji Polski, alkohol u 17-latków? Wielkie nadzieje związane z tym zespołem na kilka dni przed mistrzostwami świata zeszły jednak na dalszy plan. Jak bowiem poinformował portal "Meczyki", czterech piłkarzy tej drużyny Oskar Tomczyk, Filip Wolski (Lech Poznań), Jan Łąbędzki (ŁKS Łódź) i Filip Rózga (Cracovia) zostało przyłapanych na piciu alkoholu. W oficjalnym komunikacie PZPN potwierdzono usunięcie ich z drużyny. To ogromny cios dla kadry, która grała niezwykle ofensywny i atrakcyjny futbol. Turniej w Indonezji miał być dla niej, a przede wszystkim dla jej piłkarzy, wielką szansą pokazania się na świecie i zapracowania na nowe kontrakty. Dla wspomnianej czwórki może to być kres marzeń i osiągnięciu w futbolu czegoś wielkiego. Co najbardziej niepokojące, to nie pierwsza alkoholowa afera w tej drużynie. We wrześniu 2022 roku, po Pucharze Syrenki, dwóch zawodników również zostało wyrzuconych z powodu alkoholu. U Mikołaja Tudruja i Michała Matysa znaleziono butelki po napojach wyskokowych. Kuriozalny wyczyn polskiego klubu. Zrobili to drugi raz z rzędu Co dalej z Polakami? Czterech graczy usuniętych ze zgrupowania to duża wyrwa i ogromny problem dla Marcina Włodarskiego. Szczególnie, że już wcześniej wiadomo było, że do mistrzostw Polacy przystąpią bez jednego ze swoich liderów, Filipa Rejczyka z Legii Warszawa (autor gola na wagę awansu do MŚ). "Biało-Czerwoni" rozpoczną turniejowe zmagania od meczu z Japonią (11 listopada). Następnie zmierzą się z Senegalem (14 listopada) i Argentyną (17 listopada). W zaistniałej sytuacji, bez kilku piłkarzy i w kiepskiej atmosferze, trudno stawiać przed młodymi piłkarzami konkretne cele. Do tej pory "Biało-Czerwoni" zaskakiwali niezwykle pozytywnie. Oby i w Indonezji, mimo wszystko, zostawili po sobie dobre wrażenie.