Przypomnijmy: kilka dni po tym, jak reżim Władimira Putina zaatakował naszego wschodniego sąsiada FIFA i UEFA podjęły decyzję o zawieszeniu wszystkich, piłkarskich reprezentacji Rosji w międzynarodowej rywalizacji. Wykluczono z niej także kluby z tego kraju. Ruch ten uznać można za zdecydowany, choć z drugiej strony - w porównaniu do wielu federacji FIFA i UEFA wykazały się sporą opieszałością. Ich ruchy w kolejnych tygodniach pokazały, iż stanowisko wobec "Sbornej" może szybko ulec zmianie. Szef UEFA szokuje. Rosyjscy piłkarze nie powinni być objęci sankcjami? Europejskie władze zaakceptowały bowiem kandydaturę Rosji do organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2028 lub 2032 roku. Światowe z kolei uznały rosyjski za jeden z języków urzędowych federacji. Oliwy do ognia dolał w sobotę Aleksander Ceferin. Prezydent UEFA w wywiadzie ze słoweńskim "Večer" stwierdził, że jego zdaniem rosyjscy piłkarze nie powinni być dotknięci sankcjami, gdyż nie mają nic wspólnego z tym, co dzieje się w Ukrainie. Jego zdaniem władze powinny wykazać się dobrą wolą i pokazać, że sankcje nie są wymierzone w rosyjski sport. Jednocześnie zapowiedział, że wkrótce władze zdecydują, czy rosyjskie kluby będą mogły brać udział w międzynarodowych rozgrywkach. Wypowiedź Słoweńca bardzo szybko podchwyciła rosyjska agencja "TASS". Cytowany przez nią, honorowy prezes tamtejszego związku piłkarskiego, Wiaczesław Kołoskow ocenił je jako "odważne". Zaznaczył jednak, że tego stanowiska nie musi w żadnym wypadku popierać Komitet Wykonawczy UEFA.