Była 69. minuta niedzielnego meczu w Salonikach, w greckiej Superlidze, pomiędzy grającym w roli gospodarza PAOK-iem i Asterasem Trypolisem. Przy stanie 1-1 na boisko wszedł Aleksandar Prijović, zastępując nominalnego pomocnika Leo Matosa. Byłemu napastnikowi Legii Warszawa wystarczył zaledwie pierwszy kontakt z piłką, by wpisać się na listę strzelców. Trafieniem, które wyprowadziło gospodarzy na prowadzenie, "Prijo" popisał się już po 80. sekundach od wejścia na boisko. Na tym były gwiazdor Lotto Ekstraklasy nie poprzestał. Kwadrans później, już przy stanie 2-2, Prijović sprawdził się w roli zawodnika asystującego. Szwajcar dobrym podaniem obsłużył Pedra Henrique'a, który zdobył bramkę na wagę zwycięstwa. Rosły napastnik serbskiego pochodzenia na razie idealnie sprawdza się w roli dżokera. Jednak taką skutecznością robi wiele, by już niedługo wywalczyć sobie miejsce w wyjściowym składzie PAOK-u. Z ławki wszedł także w swoim debiucie, który przypadł na mecz Pucharu Grecji. Wtedy zdobył gola z rzutu karnego, a jego zespół pokonał Panaitolikos 4-1 w 1/8 finału tych rozgrywek. PAOK Saloniki - Asteras Trypolis 3-2 (1-1)