Nie ma chyba fana futbolu w Polsce, który nie znałby Grzegorza Krychowiaka i Wojciecha Szczęsnego. Panowie jeszcze do niedawna byli filarami piłkarskiej reprezentacji Polski i choć mieli swoje wzloty i upadki, cieszyli się ogromną sympatią zarówno ze strony kibiców, jak i dziennikarzy. Ba, tak jest do tej pory, choć obecnie nie grają już w narodowych barwach. Przez ostatnie lata Szczęsny i Krychowiak nawiązali więź, której pozazdrościłaby im niejedna osoba. Futbol zbliżył ich bowiem do siebie i dziś mogą nazwać się najlepszymi przyjaciółmi. Panowie nawet zdecydowali się na pożegnanie z reprezentacją dokładnie w tym samym dniu. Ostatni raz na murawie Stadionu PGE Narodowego zaprezentowali się bowiem podczas oficjalnego pożegnania przed meczem Ligi Narodów z Portugalią w październiku ubiegłego roku. Tak Szczęśni i Lewandowscy spędzają majówkę. Marina musiała się pochwalić Grzegorz Krychowiak zapytany o przyjaźń z Wojciechem Szczęsnym. Nie mógł się powstrzymać, wbił koledze szpileczkę Teraz Grzegorz Krychowiak w Kanale Sportowym zapytany został o to, czy Wojciech Szczęsny obecnie jest dla niego dobrym kolegą, czy może najlepszym przyjacielem. Defensywny pomocnik Anorthosisu Famagusta postawił sprawę jasno i... wbił szpileczkę polskiemu golkiperowi. "Najlepszy przyjaciel? Ciężko powiedzieć... Wojtek jest trochę takim fiu**m czasem, bo rzadko odbiera telefony" - wypalił z wyraźnym rozbawieniem. Po chwili dodał jednak, że mimo wszystko świetnie dogaduje się ze Szczęsnym. "Zawsze jak jestem z Wojtkiem, to się śmiejemy i jest dobra atmosfera" - podsumował. Fakt, że "Szczena" niezbyt często odbiera teraz telefony, nie może jednak nikogo dziwić. Choć pierwotnie plan był taki, że Krychowiak kontynuował będzie karierę klubową, a Szczęsny całkowicie przejdzie na sportową emeryturę, bramkarz ostatecznie dał się jednak skusić na współpracę z FC Barcelona. W dodatku 35-latek w lipcu ubiegłego roku powitał na świecie drugie dziecko. Krychowiak natomiast od wielu już lat prowadzi firmę "Balamonte" produkującą męską odzież, którą aktywnie promuje w mediach społecznościowych. Obaj panowie mają więc teraz na swojej głowie sporo obowiązków. To ona skradła serce Beckhama. Wszystko zaczęło się od… teledysku