"Igor Bezdolny wkrótce odpowie zarówno za swoje brudne pieniądze, jak i zdradę ojczystego państwa" - uderza portal Evocation, który jest źródłem informacji o zdrajcach i kolaborantach. Historia z Bezdolnym rozsierdziła Ukraińców z kilku powodów. Rzeczony Evocation nazywa Bezdolnego, dziś 45-latka, mianem gwiazdora. Ten były napastnik w przeszłości występował w znanych ukraińskich klubach, takich jak m.in. Dnipro, Zoria Ługańsk i MFK Mikołajów. Pierwsza sprawa to fakt, który wypłynął do publicznej wiadomości, iż mężczyzna od sierpnia 2022 roku pracuje w charakterze asystenta pierwszego trenera w okupacyjnym klubie FC Jałta, mającym siedzibę na, jak wierzą Ukraińcy - "tymczasowo" zajmowanym Krymie. Igor Bezdolny "przeszedł na stronę wroga". "Zdrajcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności" Aby nie pozostawić wątpliwości, ukraińskie media, w tym między innymi sport.24tv.ua, zamieszcza zrzut ekranu, wykonany z konta jałtańskiej drużyny na Telegramie. Widać na nim sylwetkę Bezdolnego podpisaną "asystent głównego trenera". Mało tego, w rubryce "obywatelstwo" przy urodzonym 10 czerwca 1977 roku w Armiańsku mężczyźnie widnieje nowa narodowość. Otrzymał on obywatelstwo zaborcy, czyli Federacji Rosyjskiej. Bulwersuje jeszcze jedna kwestia. Otóż Bezdolny, według ustaleń evocation.info, po zajęciu przez Rosję obwodu chersońskiego wszedł z nią we współpracę, godząc się kierować siecią sprzedaży leków. Okupanci zatuszowali jego działalność, jednak sprawa została zdemaskowana. "W ten sposób były piłkarz został zdrajcą Ukrainy" - pisze evocation.info. Okazuje się, że to nie wszystko. W pierwszych dniach lutego niedawny piłkarz był widziany wśród okupantów na spotkaniu tzw. Ministerstwa Polityki Młodzieżowej i Sportu obwodu chersońskiego, zajęty przez wojska rosyjskie już na początku tej okrutnej wojny. Ukraińcy nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że Bezdolny poprzez swoją postawę i wybory w chwili największej próby, gdy jego rodacy oddają życie w wojnie o niepodległość i wolność, stał się w kraju absolutną persona non grata. Gdy zbrojna napaść rosyjskiej armii, wspieranej przez Białoruś, pewnego dnia dobiegnie końca, również z nim policzy się ojczyzna.