Theo Hernandez to ważna postać bloku defensywnego reprezentacji Francji. Jego ewentualna absencja oznaczałaby dla selekcjonera Didiera Deschampsa istotne zawężenie kadrowego pola manewru. W ostatnim czasie 26-latek do wyjściowej jedenastki trafiał regularnie. W czerwcowych meczach towarzyskich "Trójkolorowi" nie stracili gola. Pokonali Luksemburg 3-0 i zremisowali bezbramkowo z Kanadą. W obu spotkaniach Hernandez zaliczył na murawie po 45 minut. Chcą wystawić rezerwy na mecz z Polską. Selekcjoner zdradza zaskakujący plan Theo Hernandez walczy z czasem. Grupowy mecz z Austrią już w poniedziałek I właśnie w konfrontacji z północno amerykańską ekipą Hernandez doznał urazu. Został kopnięty przez rywala w staw kolanowy. Sztab medyczny kadry zajmuje się nim troskliwie od kilkudziesięciu godzin. Mimo to zawodnik nie był w stanie dokończyć środowego treningu. Były to inauguracyjne zajęcia naszych grupowych przeciwników po przybyciu do Niemiec. Za swoją turniejową bazę obrali Paderborn. Pierwszy mecz rozegrają w najbliższy poniedziałek w Duesseldorfie (21:00). Rywalem - Austria. Hernandez wygrał z Realem Madryt Ligę Mistrzów i Klubowe Mistrzostwa Świata (oba triumfy w 2018 roku). Od pięciu lat pozostaje graczem Milanu. Ma kontrakt ważny do końca sezonu 2025/26. Debiutował w drużynie narodowej 7 września 2021 roku. Do tej pory rozegrał w niej 27 spotkań i zdobył dwie bramki. Na mundialu w Katarze, gdzie Francuzi sięgnęli po tytuł wicemistrzów świata, zanotował sześć występów - w tym 90 minut przeciwko Polsce w 1/8 finału.