Zarówno Al-Nasr, jak i Wanderley przyznali się do użycia indonezyjskiego dokumentu, choć napastnik nie ma obywatelstwa tego kraju. Klub ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich chciał w ten sposób ominąć obowiązującą w azjatyckiej LM regułę "3+1", zgodnie z którą w każdej drużynie może występować na boisku czterech obcokrajowców, przy czym jeden z nich musi być z azjatyckiego kraju. Zespół z Dubaju najwcześniej wróci do rozgrywek w 2019 roku. Dodatkowo musi zapłacić 45 tys. euro oraz zwrócić 312 tys. euro premii za występy w tegorocznej edycji LM. Wanderley został zawieszony na trzy miesiące i ukarany grzywną w wysokości 9 tys. euro. Brazylijczyk będzie mógł wrócić do gry już w grudniu, ponieważ uznano, że kara biegnie od początku września, kiedy został tymczasowo zdyskwalifikowany. Trenerem Al-Nasr jest Rumun Dan Petrescu, który w przeszłości był szkoleniowcem Wisły Kraków.