Jak powiedział we wtorek prokurator Jerzy Kasiura z prowadzącej śledztwo Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, Piotrowi D. przedstawiono trzy zarzuty udaremnienia egzekucji długów prowadzonej przeciwko GKS Katowice. "Chodzi o kwotę ok. 10 mln zł, a zarzuty dotyczą lat 2001 - 2005. Akt oskarżenia nie został skierowany do sądu we Wrocławiu, ale nic więcej na ten temat nie mogę powiedzieć" - dodał prokurator. W tej sprawie zarzuty usłyszał także były wiceprezes PZPN Eugeniusz K., który także miał działać na szkodę wierzycieli GKS oraz narazić na szkodę majątek PZPN. Kasiura zapowiedział, że akt oskarżenia przeciwko Eugeniuszowi K. trafi do sądu jeszcze w styczniu. Zdaniem prokuratury za pośrednictwem PZPN do zadłużonego GKS Katowice powinny trafić m.in. pieniądze pochodzące z transmisji imprez sportowych. Tymczasem Eugeniusz K. dowolnie wybierał wierzycieli, na których konta wpłacane były przekazane pieniądze. Dlatego, zamiast na konto GKS i dalej według zasądzonych procedur, z PZPN trafiały one bezpośrednio na konta wybranych wierzycieli klubu. Kiedy GKS nie był w stanie spłacić zadłużenia, pieniądze ściągane były z konta PZPN. Dlatego m.in. Eugeniuszowi K. postawiono z jednej strony zarzuty narażenia na szkodę wierzycieli GKS, a z drugiej strony wyrządzenia szkody w majątku PZPN. W śledztwie dotyczącym niegospodarności w PZPN zarzuty postawiono w sumie ośmiu osobom m.in. byłemu prezesowi związku Michałowi Listkiewiczowi, sekretarzowi generalnemu Zdzisławowi K. oraz działaczom Widzewa Łódź.