Żeby zrozumieć, jakie uczucia wywołuje w Estonii Karpin, warto od razu za tamtejszymi mediami nakreślić przeszłość szkoleniowca. 53-latek urodził się jako Estończyk, w mieście Narwa i do 1988 roku grał w swoim macierzystym klubie ze stołecznego miasta, Sport Tallin. Nie zbudował jednak trwałych relacji z krajem swojego pochodzenia, a imponowała mu myśl o potędze dawnego Związku Radzieckiego. Z biegiem czasu zrzekł się obywatelstwa estońskiego, a na swoją nową ojczyznę wybrał właśnie Rosję. Co ciekawe, dwadzieścia lat temu jeszcze raz sięgnął po paszport estoński. Dlaczego? Afera po biesiadzie z Karpinem. Reprezentanci kraju wydali oświadczenie "Przypuszczalnie głównie dlatego, żeby łatwiej było mu podróżować po Unii Europejskiej. 'Nie zagram jednak w reprezentacji Estonii, ponieważ swoją karierę piłkarską związałem z Rosją'" - pisze soccernet.ee, cytując przy okazji Karpina. Były piłkarz, a obecnie trener ostatecznie rozwiał wszelkie wątpliwości w 2014 roku, gdy publicznie wypowiedział słowa, które nigdy nie zostaną mu zapomniane. "Całkowicie czuję się Sowietą. Jeśli jadę na przykład na Ukrainę, Estonię, Litwę czy Gruzję, które są byłymi republikami sowieckimi, to tak, jakbym jechał do Rosji. Nadal mówi się tam po rosyjsku, wszyscy cię rozumieją. Jest to jeden kraj, Związek Radziecki" - mówił Karpin. W dodatku z uznaniem wyraził się na temat Władimira Putina, określając go jako "mądrą, silną i odważną osobę". Mało? Dodał, że jest szczęśliwy, iż Krym, który należał do Ukrainy, ponownie stał się częścią Rosji. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy, w obecnym kontekście Rosji-państwa zbrodniczego, będącego poza nawiasem cywilizowanego świata, która rozgrzała media w Estonii. Otóż tuż przed Nowym Rokiem doszło do spotkania grupy piłkarzy, w tym obecnych reprezentantów Estonii, a w tym radosnym towarzystwie znalazł się Karpin. "1 kompania, 10 przyjaciół, 100 wspomnień, 1000 gier... Niezapomniana impreza sylwestrowa" - tak zdjęcie podpisał Andriej Stiepanow, 89-krotny reprezentant Estonii, a obecnie agent piłkarski, który jednym zdjęciem opublikowanym na Instagramie wsypał całą ekipę. W tym gronie znalazł się m.in. Siergiej Pareiko, znany z gry w barwach Wisły Kraków. Obecność na zdjęciu kilku byłych i obecnych reprezentantów Estonii wywołała wielkie poruszenie. Po kilku dniach skruszeni biesiadnicy postanowili publicznie zabrać głos. Serwis postimees.ee poinformował, że trzech piłkarzy kadry Andres Oper, Konstantin Wasiliew oraz Siergiej Zenyow podpisało się pod oświadczeniem, w którego powstaniu pośredniczył Estoński Związek Piłki Nożnej. "Drodzy Fani piłki nożnej! Przepraszamy za zaistniałą sytuację i przepraszamy wszystkich, których uczucia uraził nasz wspólny obiad i publikacja zdjęcia w mediach społecznościowych. Nasza rozmowa toczyła się tylko wokół piłki nożnej, nie rozmawialiśmy o polityce czy wojnie. Nasze stanowisko w sprawie wojny zawsze było takie samo - nie ma dla niej żadnego usprawiedliwienia. Zawsze broniliśmy Estonii na boisku piłkarskim i poza nim i nadal będziemy to robić w przyszłości".