FIFA zareagowała na doniesienia irlandzkiej federacji po kilku godzinach. Przyznała, że pieniądze zostały przekazane w formie krótkotrwałej pożyczki na... budowę stadionu. W oświadczeniu międzynarodowej organizacji stwierdzono też, że "pieniądze zostały przekazane, by położyć kres wszelkim roszczeniom wobec FIFA, a pożyczka miała być zwrócona w przypadku... awansu Irlandii do MŚ 2014". Ponieważ tak się nie stało, pieniądze zostały 31 grudnia 2014 roku uznane za... darowiznę. O wyeliminowaniu piłkarzy z "Zielonej Wyspy" z udziału w MŚ w RPA zadecydował błąd szwedzkiego sędziego Martina Hanssona, który w najważniejszej akcji meczu nie zauważył zagrania ręką Thierry'ego Henry. Napastnik Barcelony pomógł sobie w niedozwolony sposób opanować piłkę, którą podał do Williama Gallasa, a ten strzelił gola na wagę awansu. Była 103. minuta, a zmęczeni Irlandczycy nie zdołali już odpowiedzieć. W pierwszym meczu Irlandia przegrała na własnym boisku 0-1, ale w rewanżu w Paryżu wygrywała po 90 min. 1-0 i potrzebna była dogrywka. Henry dzień po spotkaniu przyznał się do zagrania ręką. "Będę szczery - zagrałem ręką. Nie jestem jednak sędzią - to on dopuścił takie zagranie. Wszelkie pytania trzeba kierować do niego" - mówił Francuz o Hanssonie. Delaney o korupcyjnym zachowaniu FIFA poinformował w wywiadzie udzielonym irlandzkiemu radiu. To kolejna afera w FIFA. Organizacja jest w ogniu krytyki od ponad tygodnia, gdy w Szwajcarii zostało zatrzymanych - na zlecenie wymiaru sprawiedliwości USA - siedmiu prominentnych działaczy tej organizacji. Usłyszeli oni zarzuty korupcyjne. W ubiegły piątek prezydent FIFA Blatter, mimo coraz większej krytyki, został wybrany na kongresie w Zurychu na piątą kadencję. Cztery dni po tym sukcesie - podczas specjalnej konferencji prasowej - niespodziewanie ogłosił jednak decyzję o planowanej rezygnacji. Następca Szwajcara ma zostać wybrany między grudniem a marcem 2016.