Mierzejewski przypomniał o sobie. Po miesiącu bez gola 31-letni pomocnik trafił do siatki i popisał się asystą w wyjazdowym spotkaniu. "Mierzej" czekał na gola od 25 marca, kiedy dwa razy wpisał się na listę strzelców w derbach z Western Sydney Wanderers FC. Przełamanie nadeszło dokładnie w 12. minucie czwartkowego meczu w Perth. W dogodnej sytuacji Bobo strzelił lekko prosto w bramkarza, a Mierzejewski znalazł się we właściwym miejscu o właściwej porze i z czterech metrów otworzył wynik spotkania. Doświadczony Brazylijczyk wyregulował celownik i jeszcze do przerwy strzelił dwa gole. W 29. minucie podwyższył na 2-0 z rzutu karnego, a w 39. minucie wykorzystał znakomite podanie przez pół boiska od Mierzejewskiego i pokonał bramkarza Perth strzałem między nogami lewą, słabszą nogą. Za sprawą wprowadzonego w przerwie Adama Taggarta gospodarze odrobili dwie bramki, ale na więcej nie było już czasu. W tym sezonie australijskiej ekstraklasy 33-letni Bobo strzelił już 24 gole. Drugi najlepszy strzelec w drużynie Adrian Mierzejewski ma na koncie 13 bramek i siedem asyst. Mecz Perth Glory - Sydney FC otwierał 25. kolejkę A-League. Przewaga drużyny Mierzejewskiego i spółki nad drugim w tabeli Newcastle Jets powiększyła się tymczasowo do 11 punktów, ale wicelider ma jeszcze w zanadrzu spotkanie z trzecim Melbourne City.