Adrian Mierzejewski od 5 lat występuje w lidze chińskiej. Obecnie jest zawodnikiem drużyny Henan Songshan Longmen, która jest jego szóstym klubem w trakcie azjatyckiej przygody. Wiele wskazuje na to, że także ostatnim. Mierzejewski wraca do Chin Według naszych informacji piłkarz w niedzielę zjawił się w Warszawie, skąd poleciał do Chin. Jego przyszłość pozostaje jednak tajemnicą. Z klubem wciąż wiąże go roczna umowa, obowiązująca do 31 grudnia 2023 roku. Nie oznacza to jednak, że Polak wciąż będzie występował w zespole z miasta Zhengzhou (Chinese Super League wystartuje dopiero w kwietniu). Były reprezentant Polski ostatnimi czasy przyznawał, że chciałby opuścić Państwo Środka. To możliwe chociażby dzięki opcji rozwiązania kontraktu z winy pracodawcy, bo - jak udało się nam potwierdzić - ten wciąż zalega mu kilka pensji. A to daje 36-latkowi szansę na zgłoszenie sprawy do FIFA i zakończenia współpracy z Azjatami. Możliwe jednak, że sprawa zostanie załatwiona, ale polubownie. Mierzejewski w rozmowie z Interią Sport nie zadeklarował jednak jasnej chęci pożegnania się z Henan Songshan Longmen. - Musimy usiąść, porozmawiać, ponegocjować. W tym momencie wszystkie opcje są realne - powiedział nam kilka dni temu zawodnik. Powrót do Ekstraklasy? Raczej nie Jeszcze niedawno w otoczeniu piłkarza dało się usłyszeć, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest rozwiązanie przez niego kontraktu z Henan Songshan Longmen i trenowanie w Olsztynie (z którego pochodzi) do czerwca, aby wtedy znaleźć nowego pracodawcę.Sam pomocnik chciałby jeszcze zagrać w jednej z lig egzotycznych, chociaż do tej pory nie doczekał się wymarzonej oferty. Piłkarzem interesowały się natomiast kluby z Kanady, Indii czy Turcji. Mało prawdopodobne wydaje się natomiast to, że Mierzejewskiego zobaczymy jeszcze w Ekstraklasie, w której po raz ostatni wystąpił dwanaście lat temu. Później reprezentował zespoły z Turcji, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Australii i Chin. Sebastian Staszewski, Interia Sport