Nasz rodak mecz ligi MLS rozpoczął na ławce rezerwowych. Orlando od 39. minuty prowadziło po golu Naniego, toteż w przerwie trener Revolution, Bruce Arena zdecydował się posłać w bój naszego kadrowicza. Jak miało się okazać - był to strzał w dziesiątkę. Adam Buksa bohaterem Gdy w 50. minucie po skutecznie egzekwowanym rzucie karnym gospodarze prowadzili już 2-0 (trafienie Dike'a), sytuacja drużyny Buksy stała się trudna. Był on jednak w stanie wyciągnąć ją z kłopotów. W 81. minucie, po podaniu Bou idealnie wbiegł w tempo w pole karne i zdobył kontaktową bramkę, zaś w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, po dośrodkowaniu Gila z lewej strony boiska głową wpakował piłkę do siatki, dając gościom remis 2-2.Były go jego gole numer 15 i 16 w sezonie. Aktualnie Polak jest w tabeli najskuteczniejszych graczy ligi na drugiej pozycji. Więcej bramek zgromadził jak dotąd tylko Norweg, Ola Kamara (DC United), który ma ich na koncie 17. New England Revolution z kolei pewnie prowadzi w Eastern Conference z dorobkiem 70 punktów.TC