Niespotykaną lekcję futbolu sprawili swoim rywalom młodzi Amerykanie. W eliminacjach do mistrzostw świata do lat 17 rozbili Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych aż 22:0. To się nazywa "grać do samego końca". Amerykanie nie okazali litości W nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego reprezentacja Stanów Zjednoczonych rozpoczęła swoje zmagania w eliminacjach do mistrzostw świata do lat 17. Przebieg spotkania z Wyspami Dziewiczymi nie pozostawia wątpliwości, że Amerykanie postanowili wejść w kwalifikacje z wysokiego C. Gospodarze strzelanie rozpoczęli już w drugiej minucie, gdy do siatki trafił Chance Cowell. Z kolei ostatni gol padł tuż przed ostatnim gwizdkiem; w 86. minucie bramkarza rywali pokonał Kellan LeBlanc. Warto jednak wspomnieć, że te między tymi dwoma trafieniami, kibice zgromadzeni na trybunach oglądali kolejnych 20 bramek. Tak - Stany Zjednoczone pokonały swoich rówieśników wynikiem 22:0. Niekwestionowaną gwiazdą spotkania został Chase Adams. 16-letni napastnik Columbus Crew zakończył mecz z dorobkiem dziesięciu goli. Kolejne cztery dorzucił kapitan zespołu, Maximo Carrizo. Warto też wyróżnić dwóch autorów dubletów: Chance'a Cowella i Jude'a Terry'ego. USA z rekordem, pobili swój występ... przeciwko Wyspom Dziewiczym Dziennikarze medialnego molocha ESPN pospieszyli z informacją, że jeszcze nigdy w historii amerykańskiej piłki nożnej nie padł tak wysoki wynik. Mało tego, gracze kadry U-17 poprawili poprzedni rekord mężczyzn aż o dziewięć bramek. Do tej pory najwyższym zwycięstwem jakiejkolwiek reprezentacji USA było zwycięstwo 13:0, które kadra U-20 zanotowała w 2018 roku... przeciwko Wyspom Dziewiczym! Jeśli jednak wziąć też pod uwagę kobiety, te w 2022 roku pokonały Grenadę rezultatem 22:0 podczas Mistrzostw Ameryki Północnej U-17.