- Myślimy o tym, aby ci dwaj piłkarze grali u nas - powiedział Włoch. - Na świecie jest tylko jeden człowiek, który może ich "podebrać" prezesowi Realu Madryt Florentino Perezowi - nazywa się Roman Abramowicz - dodał. Przyszłość Renierego w Chelsea nie jest jednak pewna, nie wiadomo bowiem czy rosyjski właściciel londyńskiego klubu będzie zadowolony z postawy drużyny i pracy menedżera po tym sezonie. - Nie szukam nowego zespołu - deklaruje Ranieri - ponieważ mój kontrakt obowiązuje do 2007 roku. - Oczywiście, trudno jest ciągle zastanawiać się czy zostanę w Chelsea, dlatego chciałbym mieć w tym względzie jasność - powiedział Włoch, dodając jednak, że mając doświadczenie w kilku europejskich ligach: hiszpańskiej, włoskiej i angielskiej, nie boi się pracy w żadnej z nich. W ostateczności menedżer mógłby nawet przez rok zrobić sobie wolne. - Nie muszę koniecznie czegoś robić, więc mogę mieć przerwę - stwierdził Ranieri.