Gdy 21 lutego 2024 roku Bayern Monachium poinformował, że z klubem po zakończeniu minionego już sezonu pożegna się Thomas Tuchel. Wówczas nie minął nawet rok od momentu, gdy w klubie z Monachium zatrudniono byłego trenera Paris Saint-Germain, czy Chelsea. Tuchel przyszedł do stolicy Bawarii kosztem Juliana Nagelsmanna, którego całkowicie niespodziewanie zwolniono. 50-latek miał być gwarancją sukcesów, a okazał się właściwie kompletnym niewypałem. Wyszło na jaw, co robił Matty Cash przed ogłoszeniem kadry przez Probierza. Z niczym się nie krył Od dnia 21 lutego rozpoczęło się jednak w Bayernie poszukiwanie następcy Tuchela. Od początku jasne było, że faworytem wszystkim w klubie jest Xabi Alonso. Szybko okazało się jednak, że Hiszpan nie jest zainteresowany zmianą klubu i zostaje w niesamowitym Bayerze Leverkusen przynajmniej do końca przyszłych rozgrywek. Celem byłego wielkiego pomocnika ma być bowiem prowadzenie Realu Madryt w erze po Carlo Ancelottiego i dlatego odrzucił zakusy Bayernu oraz Liverpoolu. Bayern Monachium wybrał nowego trenera! To już oficjalne Drugim z poważnych kandydatów według mediów był... Julian Nagelsmann, a więc historia mogła zatoczyć koło. Do tego jednak nie doszło i selekcjoner reprezentacji Niemiec nie tylko odrzucił ofertę z Monachium, ale wręcz przedłużył kontrakt z federacją o kolejne lata. Każdy następny wybór był więc już tak naprawdę nie tyle opcją rezerwową, co wręcz wyborem z kapelusza. Z dnia na dzień lista nazwisk potencjalnych nowych trenerów zmniejszała się nieubłaganie. Ostatecznie, po tym, jak Bayern odbił się od ściany w przynajmniej siedmiu przypadkach, ruszył do Premier League, skąd w świat wypłynęły dwa nazwiska. Pierwszym był Tomas Frank, a drugim Vincent Kompany. Ostatecznie wybór padł na Belga, który po ledwie kilku dniach negocjacji z klubem doszedł do porozumienia i kwestią sporną pozostawała jedynie kwota odstępnego, jaką za byłego defensora Bayern uiści na rzecz Burnley FC. Ta została uzgodniona i pozostało jedynie oczekiwanie na oficjalny komunikat. Nie trwało ono jednak zbyt długo. Media zgodnie informowały, że Bayern ogłosi porozumienie z Kompanym, gdy tylko ten przyleci do Niemiec, aby podpisać kontrakt z trzecią drużyną Bundesligi w minionym sezonie. To się stało i Bayer oficjalnie poinformował świat piłki, że nowym trenerem "Dumy Południa" od sezonu 2024/2025 będzie właśnie legendarny Vincent Kompany, który zdaniem Niemców ma bardzo duże zaufanie dyrektora sportowego klubu Maxa Eberla. Być może jest to próba stworzenia "swojego Xabiego Alonso", ale wybór z perspektywy czasu musi być szokujący. "Ale że Dudka nie wziął?". Polska w szoku po słowach selekcjonera - Nasz dyrektor (Max Eberl przyp. red.) zdecydował, że nowym trenerem zostanie Vincent Kompany. Dopinamy ostatnie szczegóły i wtedy będzie to oficjalne. Pep Guardiola również pomagał nam w sprawie Kompany'ego, bardzo wysoko ocenił Vincenta jako utalentowanego trenera. Pep dobrze zna Vincenta i jego opinia została doceniona - tak o tym wyborze mówił we wtorek Karl-Heinz Rummenigge w rozmowie z telewizją "Sky", który podkreślił udział Pepa Guardioli przy tej decyzji. Osiągnięcia Kompany'ego z poprzedniego są bardzo dalekie od tego, czego oczekiwano by w Bayernie, ale jakość piłkarzy również znacząco się różni. Kompany, prowadząc Burnley bowiem spadł z Premier League. Gdyby jednak spojrzeć na to, co zrobił poziom niżej, to można się złapać za głowę. Burnley prowadzone przez Kompany'ego zdobyło bowiem w sezonie 2022/2023 aż 101 punktów na zapleczu angielskiej elity. Przewaga nad drugim Sheffield wyniosła aż 10 punktów.