Łukasz Skorupski na całe szczęście drobne problemy zdrowotne ma już za sobą. Polak doznał kontuzji w meczu Serie A przeciwko SSC Napoli. Przez problemy zdrowotne opuścił dwa kolejne ligowe spotkania. Na całe szczęście przerwa nie musiała trwać długo. Lewandowski skreślony. I kolejne złe wieści dla Barcelony. Chodzi o innego Polaka Bramkarz reprezentacji Polski znalazł się w kadrze Bolonii na rewanżowe spotkanie półfinałowe Pucharu Włoch z Empoli. Pierwszy mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla Skorupskiego i jego kolegów z zespołu. W związku z tym rewanż wydawał się formalnością, a Skorupski mógł wszystko obserwować z ławki rezerwowych. Łukasz Skorupski w finale Pucharu Włoch. Rewanż na remis Zdecydowanie bardziej zaciętą sytuację mieliśmy w dwumeczu między Interem Mediolan i AC Milan. Tam w pierwszym spotkaniu padł wynik 1:1. Drugi był jednak zdecydowanie mniej wyrównany. Niespodziewanie to Milan zameldował się w finale, pokonując faworyzowany Inter 3:0. Pozostało więc czekać na to, co wydarzy się dzień później na Stadio Renato Dall’Ara. Pewne było jednak, że nie będziemy mieli polskiego finału, bo dzień wcześniej z rozgrywek odpadli Nicola Zalewski i Piotr Zieliński. Szczęsny szykuje się na walkę o puchar, a tu takie słowa. Prosto z ust Hiszpana Spotkanie w Bolonii rozpoczęło się wybitnie dla gospodarzy, którzy już w siódmej minucie rywalizacji wyszli na prowadzenie i podwyższyli wynik dwumeczu na 4:0. Jeszcze przed końcem połowy w głowach gości miała prawo pojawić się iskierka nadziei. W 33. minucie wyrównał bowiem Kovalenko. Gościom nie pozostało więc nic innego, jak tylko wierzyć w swoją wygraną i pokazać to w drugiej połowie. Jeśli taki był jednak plan, to zawodnicy Empoli zupełnie nie byli w stanie wprowadzić go w życie. Druga część meczu była bowiem wręcz "martwa". W ostatnich minutach nieco tempo podkręciła Bolonia, która dopięła swego w 87. minucie. Gola na 2:1 strzelił Dalinga. Ta bramka ustaliła wynik spotkania i dwumeczu, a Bolonia już może szykować się do finału.