W ciągu 95 lat bogatej historii Dynamo Kijów zostało 16 razy mistrzem Ukrainy i zdobyło 13 Pucharów Ukrainy. Biało-Niebiescy ze stolicy Ukrainy dwukrotnie zdobyli Puchar Zdobywców Pucharów i raz europejski Superpuchar. Sowiecki okres w mistrzostwach ZSRR przyniósł drużynie 13 tytułów i 9 pucharów. Ale historia klubu to nie tylko statystyki, to emocje i zdarzenia. Przedstawmy najważniejsze daty z historii Dynama Kijów, najważniejszego i największego klubu Ukrainy. 13 maja 1927 r. Międzyresortowa Komisja ds. Organizacji i Związków Publicznych Obwodu Kijowskiego oficjalnie zarejestrowała statut Kijowskiego Proletariackiego Związku Sportowego Dynamo. Bardziej dosadnie o początkach Dynama pisał red. Antoni Piontek w Encyklopedii Fuji: "Grupa czekistów i milicjantów postanowiła założyć drużynę piłki nożnej". W radzieckim futbolu, nie można było ot tak założyć sobie klubu, grały drużyny branżowe, reprezentujące producentów żywności, metalurgów, a wiele klubów sportowych zrzeszało sportowców pod sztandarem wojska i policji. Nazwę Dynamo w Moskwie, Mińsku, Tbilisi nosiły kluby, których patronem była tajna policja - Dynamo Kijów nie było wyjątkiem. Inicjatorami powstania klubu byli szef kijowskiego GRU 28-letni Siemion Izrailewicz Zapadny (Kesselman) i jego zastępca, 27-letni Serhij Arsentijowcz Braminski. Dziś narodziny klubu traktuje się nieco wstydliwie, ze względu na rodziców rzecz jasna. Za czasów sowieckich wyżej wymieni również nie byli czczeni: obaj zostali oskarżeni o "szpiegostwo na rzecz wywiadu niemieckiego i japońskiego" w 1937 r., w następnym roku aresztowani i rozstrzelani jako wrogowie ludu. 1 lipca 1928 r. Dynamo rozegrało swój pierwszy oficjalny mecz - w Białej Cerkwi rywalem była reprezentacja miasta, efektem przegrana 1-2. W tym samym roku odbyły się mecze towarzyskie z Dynamem Odessa (2-2), Dynamem Moskwa (2-6), Żeldorem (dziś Łokomotyw) Kijów (1-0). 14 września 1929 r. Dynamo rozegrało swój pierwszy międzynarodowy mecz z drużyną robotników Dolnej Austrii, który przegrało 3-4. 24 maja 1936 r. Mając tak możnych protektorów Dynamo stało się najpotężniejszym klubem nie tylko w Kijowie, lecz na całej Ukrainie. Nic dziwnego, że przystąpiło do pierwszych mistrzostw Kraju Rad i brało w nich udział do samego końca w 1992 r. W ligowym debiucie Dynamo przegrywa ze swym moskiewskim odpowiednikiem 1-5, nie przeszkadza to kijowianom w zdobyciu wicemistrzostwa na mecie sezonu. Przed wojną Dynamo odnosi pojedyncze sukcesy, jednak wyraźnie ustępując drużynom moskiewskim. 9 sierpnia 1942 r. Za komunizmu wszystko było kłamstwem, także słynny "mecz śmierci" obrósł czerwonym mitem - propaganda głosiła, że rywalem miejscowej drużyny byli Niemcy, którzy nie mogąc pogodzić się z porażką strzelali do rywali w czasie meczu, a boisko było otoczone przez wojsko. Andy Dougan w książce "Dynamo: Broniąc honoru Kijowa" wyjaśnił jaka była prawda, wcale nie mniej tragiczna od komunistycznych fantazji. Zawodnicy Dynama w 1942 r., gdy miejska liga zaczęła rozgrywki występowali jako FC Start. Z łatwością wygrywali z drużynami garnizonów rumuńskich i węgierskich, aż wyzwanie rzuciła im Flakelf, drużyna "niepokonanej" Luftwaffe stacjonująca w ukraińskiej stolicy. Start wygrał 5-0. W rewanżu, sędzia był członkiem SS, pomimo brutalnej gry Niemców, Ukraińcy znów okazali się lepsi w stosunku 5-3. Po meczu ukraińscy gracze zostali zatrzymani na przesłuchanie, a część z nich wysłana do obozu koncentracyjnego w Babim Jarze, gdzie dzięki tężyźnie fizycznej udało im się przetrwać sześć miesięcy. Ołeksij Kłymenko, Iwan Kuzmienko i Mykoła Trusewicz, który ponoć wciąż był w bramkarskim swetrze zostali rozstrzelani. Wokół "meczu śmierci" narosło sporo wątpliwości - strzelec dwóch bramek Makar Honczarenko w wywiadzie dla Radia Kijów zaprzeczał jakoby ktoś groził ukraińskim piłkarzom przed meczem, mówił że aresztowania zaczęły się dopiero po tygodniu, a Mykoła Korotkych, który zmarł po 20 dniach ciężkich tortur, wcześniej był w NKWD i to było powodem aresztowania. Wojenna prawda była nieważna, powstał mit, który otoczył drużynę Dynama, od tej pory stała się sławna w całym Związku Radzieckim, a w filmie "Ucieczka do zwycięstwa" wzorowanym na "meczu śmierci" zagrali m.in. Pele, Kazimierz Deyna, Bobby Moore, Michael Caine i Sylvester Stallone. 20 października 1954 r. Lata powojenne były dla kijowian bardzo nieudane, przed spadkiem z ligi ratowały ich tylko administracyjne decyzje o powiększeniu ligi. Dopiero w 1951 r., gdy drużyną kierował Oleg Oszenkow z Leningradu Dynamo została srebrnym medalistą ligi, a w 1954 r. zdobyła swoje pierwsze trofeum - Puchar ZSRR pokonując w finale Spartaka Erewań. Grano w tak gęstej mgle, że stoper Witalij Gołubiew wspominał, że w ogóle nie widział co dzieje się po drugiej stronie boiska. 21 października 1961 r. Po wygranej 4-3 z Lokomotiwem na Centralnym Stadionie im. Lenina (dziś moskiewskie Łużniki) Dynamo Kijów po raz pierwszy zostało mistrzem ZSRR. Drużynę prowadził rodowity moskwianin, 36-letni Wiaczesław Dmitriewicz Sołowiow, a po raz pierwszy najlepszą drużyną w ZSRR okazała się drużyna nie ze stolicy imperium. Styczeń 1964 r. Wiktor Masłow został głównym trenerem Dynama Kijów. To człowiek, który wynalazł najpopularniejszą formację w dziejach futbolu: 4 - 4 - 2 oraz ideę pressingu. Jonathan Wilson pisał w "Odwróconej piramidzie": "Do Niemiec dotarł dopiero w latach dziewięćdziesiątych. Kiedy Arrigo Sacchi narzucił go AC Milan pod koniec lat osiemdziesiątych, został okrzyknięty przełomowym, ale Ajax Rinusa Michelsa i Dynamo Kijów Walerego Łobanowskiego, a nawet Watford Grahama Taylora, stosowali go od lat. Miało to również kluczowe znaczenie dla sukcesu argentyńskiej drużyny Estudiantes de la Plata pod wodzą Osvaldo Zubeldíi pod koniec lat sześćdziesiątych. Pressing wymyślił jednak Rosjanin pracujący na Ukrainie, trener praktycznie nieznany dziś poza byłym blokiem sowieckim. [Jeśli] jest jeden człowiek, który może twierdzić, że jest ojcem nowoczesnej piłki nożnej, jest nim Wiktor Masłow". 2 września 1965 r. W obecności 5281 widzów Dynamo Kijów pokonało na wyjeździe 6-1 północnoirlandzką drużynę Coleraine w ramach pierwszej rundy Pucharu Zdobywców Pucharów. To pierwszy w historii występ drużyny radzieckiej w europejskich pucharach. W ćwierćfinale kijowianie odpadają z Celtikiem Glasgow, styczniowy rewanż rozgrywając w Tbilisi, gdzie jest 20 stopni. W Kijowie o tej porze roku jest za zimno. Pada remis 1-1, a bramkę dla Dynama zdobywa Jozsef Szabo, Madziar pochodzący z Użhorodu, który w czasie jego narodzin należał do Węgier i nazywał się Ungvar. - W czasach sowieckich Dynamo przeważnie wygrywało z innymi ukraińskimi drużynami - futbol w republikach radzieckich był jak piramida, jeden klub na szczycie, reszta dostarczała mu punktów i graczy - mówił Szabo, były gracz i trener Dynama. - Tak samo było w Armenii, gdzie cała republika trzymała kciuki za Ararat Erewań, w Gruzji - za Dynamo Tbilisi, na Białorusi - za Dynamo Mińsk. Jeśli jakiś gracz wyróżniał się w Doniecku lub Dniepropietrowsku, Wołodymr Szczerbicki, pierwszy sekretarz Komunistycznej Partii Ukrainy chwytał za telefon i młodzian miał się pojawić w Kijowie. Oczywiście nie było mowy o żadnych ekwiwalentach pieniężnych, za komunizmu pieniądze nie były najważniejsze - to z kolei fragment "Behind the curtain" Jonathana Wilsona. Kolejny rok 1966 był jednym z najlepszych w historii Dynama Kijów. Drużyna zdobyła mistrzostwo ZSRR, wyprzedzając SKA Rostów o 9 punktów, Puchar ZSRR (pokonując w finale Torpedo 2-0), Andrej Biba został uznany najlepszym piłkarzem roku w ZSRR, a pięciu graczy Dynama (Jozsef Szabo, Wiktor Serebryannikov, Leonid Ostrowski, Walery Porkujan i Wiktor Banlizowi) grało w reprezentacji Kraju Rad na Mistrzostwa Świata w Anglii, gdzie zdobyli czwarte miejsce. 25 listopada 1969 r. 17-letni Oleg Błochin debiutuje w składzie Dynama Kijów na stadionie Lokomotiwu w Tbilisi. Dziennikarze tłumacząc jego szybkość, zwracają uwagę na geny - jego matka Jekatierina Adamienko była mistrzynią Ukrainy w sprincie. Błochin udowodnił, że radzieccy piłkarze nie muszą być robotami, mogą też mieć polot i grać efektownie. 20 października 1973 r. We Lwowie w meczu z Karpatami 34-letni Walery Łobanowski po raz pierwszy wyprowadził Dynamo na boisko jako główny trener. Mecz zakończył się remisem (0-0), a obowiązkową w tym sezonie w przypadku remisu serię rzutów karnych wygrał Kijów. Dynamo zakończyło sezon na 2 miejscu. A propos Lwowa, warto podkreślić, że do dziś w Galicji Dynamo ma mnóstwo kibiców, a to dlatego, że za komuny było traktowane jako nieoficjalna reprezentacja Ukrainy. 14 maja 1975 r. Na stadionie w Bazylei, w finale Pucharu Zdobywców Pucharów, Dynamo pokonuje Ferencvaros Budapeszt 3-0 i sięga po cenne trofeum, po dwóch bramkach Wołodymyra Oniszczenki i jednej Błochina. Poczynaniami kijowian kierował sprowadzony z Kazania, nieco przypominający Kazimierza Deynę, Wiktor Kołotow. Skład Dynama Kijów w finale: Jewgienij Rudakow - Anatolij Końkow, Stefan Reszko, Mychajło Fomenko, Wiktor Matwijenko - Władimir Troszkin, Władimir Muntjan, Wiktor Kołotow (kapitan) - Władimir Oniszczenko, Leonid Burjak, Oleg Błochin. To nie koniec, w meczu o Superpuchar Dynamo dwukrotnie (1-0 i 2-0) pokonało wielki wtedy Bayern Monachium, wszystkie bramki zapisał na swym koncie Oleg Błochin. Nic więc dziwnego, że napastnik Dynama wygrał "Ballon d’Or" z ogromną przewagą. Błochin zdobył 122 punkty w głosowaniu, Franz Beckenbauer dostał 42, a Johan Cruyff - 27. 1984 r. Powszechnie sądzono, że dobry czas Dynama przełoży się na sukcesy "sbornej", ale nic takiego nie nastąpiło. Dynamo wciąż wyraźnie dominowało w ZSRR, ale kadrze nie udało się zakwalifikować na argentyński mundial. Przyszedł poważny kryzys, zaczęto mówić, że czasy kijowian minęły. Siódma lokata w 1983 r. na ligowej mecie sprawiła że przypomniano sobie o Łobanowskim, który zastąpił Rosjanina Jurija Morozowa, który nie radził sobie z drużyną. Drugi pobyt "Pułkownika" w Dynamie zaczął się marnie - dziesiątą lokata w Wyższej Lidze ZSRR w 1984 r. Fachowcy zaczęli się posługiwać przykładem Dynama, jako zespołu, który gra archaicznie. 2 maja 1986 r. Tym bardziej zaskakująca była odmiana jaką Dynamo przeszło w 1985 r., latem zdobyło Puchar Sojuza, późną jesienią mistrzostwo. Metamorfoza tak wielka, że aż niewiarygodna. 2 maja 1986 r. na stadionie w Lyonie, Dynamo po raz drugi zdobywa Puchar Zdobywców Pucharów, tym razem bijąc w finale Atletico Madryt 3-0 po bramkach Aleksandra Zawarowa (sprowadzony z Zarii Woroszyłowgrad - dziś Zoria Łuhańsk), długowiecznego Błochina i Wadima Jewtuszenki. O wcześniej krytykowanym Łobanowskim zaczęto mówić i pisać tak jak dekadę wcześniej. Na pytanie o przełom odpowiadał zawsze tak samo: "Obraliśmy słuszną metodę działania, a ciężka systematyczna praca dopełnia reszty" oraz "Piłka nożna jest prosta, trzeba tylko umieć przeniknąć jej tajniki. Oto i cały wzór". Skład Dynama Kijów w finale: Wiktor Czanow - Siergiej Bałtacza (38 Andriej Bal), Władimir Biessonow, Oleg Kuzniecow, Anatolij Demianienko (kapitan), Wasilij Rac, Paweł Jakowienko, Iwan Jaremczuk, Aleksandr Zawarow (70 Wadim Jewtuszenko), Igor Biełanow, Oleg Błochin. Bardziej rozmowni byli zawodnicy, którzy wyjaśniali, że najpierw trener bardzo długo obmyślał nowy, zaskakujący system gry, a potem równie długo dobierał właściwych wykonawców. Dwóch najbardziej zaskakujących graczy kijowskiej maszyny to Wasilij Rac i Iwan Jaremczuk. Ten pierwszy, urodzony we Lwowie był w tamtejszych Karpatach w II lidze, ale nigdy nie zdołał na stałe przebić się do pierwszego składu, bez żalu puszczono go do Lokomotiwu Winnica. Tam wypatrzył go Łobanowski i zaprosił do Kijowa. Po roku prób, przebił się do podstawowego składu i już po kilkunastu meczach został uznany za odkrycie sezonu. Podobnie Jaremczuk, który znalazł się w stolicy republiki dzięki powołaniu do wojska i grze w tutejszym SKA, tu został wypatrzony przez Łobanowskiego. Po triumfalnym finale Pucharu Zdobywców Pucharów, do stolicy Ukrainy wróciło tylko pięciu zawodników Dynama, podczas gdy pozostali pod wodzą Łobanowskiego (który w ostatniej chwili przed mistrzostwami zastąpił Białorusina Eduarda Małofiejewa) pojechali do Moskwy przygotować się na mundial w Meksyku. 1986 r. Najlepszym piłkarzem Kraju Rad zostaje wybrany Aleksandr Zawarow, a "Ballon d’Or" niespodziewanie zdobywa Igor Biełanow, który dopiero od czterech lat gra w piłkę nożną - pełna dominacja Dynama Kijów. Sam Biełanow mówi: "w poprzednim sezonie nie widział nikogo, kto grałby lepiej od Zawarowa". "Sborna" ZSRR oparta na zawodnikach Dynama rozpoczyna meksykański mundial demolując Węgry 6-0. Wydaje się, że piłkarze radzieccy mogą włączyć się do walki nawet o złoto, tymczasem sensacyjnie przegrywają w 1/8 finału 3-4 po dogrywce z Belgią, mimo hat-tricku Biełanowa, który mówi po latach: "Ile razy przypominam sobie feralny mecz z Belgią, czuję mróz na plecach". 25 czerwca 1988 r. "Trzeba przenieść Rinata Dasajewa do Kijowa" - tak złośliwie komentowano powołania Walerego Łobanowskiego (trenera Dynama i kadry) na Euro’88. Chociaż akurat w finale mistrzostw Europy gra dwóch Tatarów - czyli przedstawicieli rosyjskiej SRR (Dasajew i Wagiz Chidjatulin) oraz dwóch Białorusinów (Siergiejowie - Alejnikow i Gocmanow). Dasajew jest kapitanem kadry Spartaka i godnym następcą Lwa Jaszyna. "Pułkownik" niechętnie powołuje graczy spoza Ukrainy, a przecież na początku wiosennego sezonu Spartak przyjechał do Kijowa i wygrał z Dynamem 2-1. Po tym meczu Łobanowski zaniemógł i na turnieju wielkanocnym (przedbiegi przed Euro) w Berlinie Zachodnim "sborną" prowadzili Morozow i Mosiagin. Mistrzostwa Europy są dla Sowietów bardzo udane, ale to już łabędzi śpiew radzieckiego futbolu. W grupie ZSRR bije Holandię 1-0 (bramka Raca), ale w finale przegrywa 0-2 z "Mechaniczną Pomarańczą", po cudownych golach Ruuda Gullita i Marco van Bastena. 1992 r. U progu rozpadu ojczyzny robotników, Dynamo Kijów jest najbardziej utytułowanym radzieckim klubem. Sowiecki okres udziału w mistrzostwach ZSRR przyniósł drużynie 13 tytułów, 9 pucharów i 2 Puchary Zdobywców Pucharów. Po przełomie ustrojowym Dynamo ma licencję na handel złotem, platyną, częściami głowic nuklearnych - żaden z majątków po rozpadzie Kraju Rad nie powstał do końca legalnie i tak było z transformacją Dynama. Złośliwi (głównie z Rosji) mówią o tym, że kijowski klub stał się reprezentacją ukraińskiej mafii. 13 września 1995 r. Dynamo eliminuje duński Aalborg w kwalifikacjach, ale przed pierwszym meczem grupowym Ligi Mistrzów, z Panathinaikosem Ateny przedstawiciele klubu usiłują przekupić hiszpańskiego Lopeza Nieto. Kijowski klub otrzymuje karę trzyletniego wykluczenia z europejskich pucharów. Po roku kara została zawieszona. 5 listopada 1997 r. Wielki dzień Dynama, które bije na wyjeździe 4-0 słynną FC Barcelona. Hat-tricka zdobywa kolejny, po Błochinie i Biełanowie, wybitny talent z Kijowa - Andrij Szewczenko. Skaut AC Milan (gdzie niebawem trafi) tak pisze o "Szewie": "Fizycznie silny. Dobry w dryblingu, umiejętnie trzymający piłkę. Skutecznie uderza obiema stopami. Zdobywa i wyłuskuje piłki. Nieźle gra głową. Może grać w ataku na dowolnej pozycji. To nowy rodzaj gracza. Szkoda, jeśli przejdzie do innej drużyny niż Milan". Walery Łobanowski, który po raz kolejny wraca do Dynama cały czas siedzi na ławce z wyrazem twarzy mumii egipskiej. Ani śladu emocji, za to bezgraniczne skupienie. Pokonanie Barcelony na jej własnym stadionie w takich rozmiarach było gigantyczną sensacją. Olimpijski spokój Łobanowskiego zapewnił mu pseudonim "góra lodowa". W pamiętnym finale Ligi Mistrzów na Camp Nou w 1999 r. rywalem Manchesteru United powinien być nie Bayern Monachium, a właśnie Dynamo Kijów, które prowadziło z Bawarczykami w obecności 80 tysięcy na Olimpijskim 2-0, potem 3-1. 13 maja 2002 r. W 75. urodziny Dynama Kijów umiera Walery Łobanowski. Legendarny trener miał 63 lata, choć wyglądał na więcej. Tak jak Manchester United do dziś nie znalazł następcy Sir Aleksa Fergusona tak samo Dynamo do dziś na dobre nie zastąpiło "Pułkownika". Próbują jego podopieczni Ołeksij Mychałyczenko, Leonid Burjak, wspomniany Szabo, Oleg Łużny, Serhi Rebrow, Aleksandr Chackiewicz. Żartuje się, że następcy Łobanowskiego wciąż korzystają z jego konspektów i zeszytów z notatkami. Nastaje era odwiecznego rywala Dynama - Szachtara Donieck. Od śmierci Łobanowskiego kijowianie wygrywają mistrzostwo Ukrainy ledwie siedem razy, w finałach europejskich pucharów grają Szachtar i Dnipro, które w latach 60. XX wieku prowadził przed Dynamem. Sam trener przygląda się temu z pomnika obok stadionu swojego imienia przy ul. Hruszewskiego 3, rzut beretem od Chreszczatyku. Pewnie Łobanowski, jako człowiek sowiecki, byłby załamany dzisiejszą wojną między "bratnimi" kiedyś narodami. 1 lipca 2012 r. Na kijowskim stadionie Olimpijskim (niegdyś imienia Chruszczowa) w finale Euro 2012, Hiszpanie biją Włochów 4-0. Nie byłoby polsko-ukraińskiego Euro, gdyby nie bracia Surkis, od lat dobrodzieje Dynama Kijów. Surkisowie to postaci mocno kontrowersyjne, jeden z braci po wybuchu wojny został zatrzymany na granicy polskiej, gdy usiłował wywieźć 13 drogocennych zegarków, bracia od zawsze prezentowali postawy prorosyjskie, a Hrihoryj był członkiem zdelegalizowanej na Ukrainie prorosyjskiej partii politycznej. Był czas, że prawnikiem Surkisów był Wiktor Medwedczuk, prywatnie przyjaciel samego Władimira Putina. W wywiadzie dla TVP Sport z kwietnia 2022 r., Piotr Słonka (na twitterze Buckaroo Banzai) wybitny znawca tamtejszego futbolu tak mówił o Dynamie Surkisów, o zawikłanej strukturze tego klubu, przez którą klub ze stolicy został w tyle za grającym na wygnaniu Szachtarem Donieck: To jeden z najbogatszych klubów w Ukrainie. Jego budżet wynosi od 30 do 40 milionów dolarów rocznie. 80 procent pieniędzy pochodzi od Ihora Surkisa, który jest właścicielem i prezesem Dynama. Mówimy o zespole, który jest zarządzany... dziwnie. Widoczne są w nim naleciałości ze starych czasów. Surkis dba o ludzi, którzy w przeszłości grali w Dynamie. Nie zapomina o historii. Tworzy jedną, wielką rodzinę. Zatrudnia także ośmiu wiceprezesów, choć nieoficjalnie jest ich pewnie jeszcze więcej. Każdy, kto ma coś robić w klubie, właściwie od razu otrzymuje taki tytuł. (...) Na samym stadionie są dwie-trzy różne firmy ochroniarskie, a poza tym kolejna, działająca w mniej formalny sposób.(...) Niektórzy określają kijowską drużynę jako taką, która wciąż funkcjonuje na sowieckich zasadach.(...) w Kijowie mają kłopot z profesjonalizmem. Była afera wykryta przez jedną z niemieckich gazet. O co chodziło? Piłkarzom płacono przykładowo tysiąc dolarów pensji i od tej kwoty odprowadzano podatek. Pozostałe pieniądze, choćby 699 tysięcy dolarów, wysyłano na Cypr, a gracz miał tam podpisaną umowę na wykorzystanie wizerunku. Jeden z menedżerów potwierdził mi, że takie praktyki faktycznie miały miejsce. Drużyna traci spore kwoty, które przeciekają przez palce. 23 lutego 2020 r. Trenerem Dynama zostaje 75-letni Rumun Mircea Lucescu, wcześniej przez 12 lat prowadzący Szachtara. Dla ultrasów Dynama to policzek, jeżdżą na mecze wyjazdowe głównie po to, by wygwizdywać własnego trenera. Pogłoski o końcu jego pracy w Dynamie po ledwie czterech dniach okazują się przedwczesne, prowadzi drużynę do dziś. 7 października 2020 r. Asystent selekcjonera Andrija Szewczenki, 45-letni Ołeksandr Szowkowski zasiadł na ławce reprezentacji Ukrainy w meczu z Francją. Wynik przemilczmy, w końcu to urodziny Dynama, a bramkarz jest jego legendą, wystąpił dla niego najwięcej spośród wszystkich graczy w historii - 653 razy, z czego 426 razy w lidze. "Saszo" zakończył karierę cztery lata wcześniej, a jego obecność na ławce "zbirnej" była spowodowana koronawirusem u innych ukraińskich bramkarzy. 12 kwietnia 2022 r. Dynamo Kijów rusza w tournee na kontynent, gdy w Ukrainie trwa wojna. W jednym z "meczów dla pokoju" gra z Legią Warszawa. Maciej Słomiński