Krzysztof Piątek w ostatnim czasie jest w wielkiej formie. W piątek minęło sześć lat od momentu podpisania kontraktu z Milanem. Teraz o polskim napastniku nie jest już tak głośno w mediach, ale wydaje się, że w stolicy Turcji znalazł swoje miejsce na Ziemi. W tym sezonie strzelił już 25 goli, w tym 15 w samej lidze. W sobotę poprawił swój dorobek o dwa trafienia. Jego bramki może nie były bardzo efektowne, bo najpierw w 29. minucie starcia z Alanyasporem dołożył nogę do pustej bramki, a w 97. wykorzystał rzut karny, ale pokazał także kilka efektownych momentów. Ładnie asystował przy bramce Deniza Turuca oraz oddał piękny strzał tuż zza pola karnego, który zatrzymał się na spojeniu słupka z poprzeczką. Nasz napastnik już zaczynał biec w stronę trybun, by się cieszyć z gola, ale musiał obejść się smakiem. Jego drużyna prowadziła już 3:2, ale słabszy okres od 80. do 92. minuty bardzo mocno ją kosztował. Wtedy rywale zadali trzy ciosy i byli już bezpieczni. Sensacyjna seria Jana Bednarka. Co za forma, kolejny gol w Premier League 10 goli Krzysztofa Piątka w ostatnich 10 meczach ligowych. Ależ forma Od listopada Istanbul Basaksehir rozegrał 11 kolejek. Piątek wystąpił w 10 z nich (w poprzedniej pauzował za żółte kartki) i strzelił 10 goli. Taka średnia musi imponować. 29-latek urodzony w Dierżoniowie jest liderem klasyfikacji strzelców Super Lig. Odskoczył na dwa trafienia Simonowi Banzie (13) i na cztery znanemu zapewne na całym świecie Viktorowi Osimhenowi (11). Basaksehir zajmuje 7. miejsce w tabeli, ma w dorobku 29 punktów. Liderujące Galatasaray ma ich 51, a zajmujące drugie miejsce Fenerbahce Jose Mourinho i Sebastiana Szymańskiego 45. Legenda chce Zalewskiego, wieści płyną prosto z Włoch. "Rozpoczęto rozmowy"