Impreza "Bądź Aktywny w Dniu Dziecka" została zorganizowana przez Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Instytut Sportu. Wydarzenie odbyło się na obiektach warszawskiej Legii w Książenicach, w ośrodku Legia Training Center. Dzieci ze Szkolnych Klubów Sportowych utworzyły kilka drużyn, które rozegrały łącznie 40 minut przeciwko gwiazdom. Wśród nich byli między innymi Sebastian Mila, Kamil Bortniczuk, Bartosz Marszałek, Agnieszka Kobus-Zawojska czy Marek Plawgo. Organizatorzy postarali się o odpowiednią otoczkę wydarzenia. Imponująca była nie tylko lista zawodników i zawodniczek w drużynie gwiazd, ale także tych, którzy swoją pracą uświetnili to wydarzenie. Z gwizdkiem po murawie biegał bowiem najlepszy obecnie arbiter świata, Szymon Marciniak. Na nieco ponad tydzień przed finałem Ligi Mistrzów sędzia znalazł czas i chęci, aby odwiedzić Książenice. - Sędziego każdy ocenia i nie chciałbym usłyszeć, że przyjechałem i odwalam amatorszczyznę. Zawsze się staram, żeby było dobrze i sprawiedliwie - powiedział Marciniak. Na stanowisku komentatorskim zasiadł natomiast legendarny Dariusz Szpakowski. Dziennikarz nie był jednak sam. Miał także współkomentatora - 8-letniego Filipa. W duecie komentowali to spotkanie i trzeba przyznać, że z każdą kolejną minutą łapali coraz lepszą nić porozumienia. 8-latek skomentował mecz z Dariuszem Szpakowskim 8-latek zdawał się nie czuć tremy związanej z komentarzem na żywo, a także faktem, że zasiadł u boku tak pomnikowej postaci. Wchodził w interakcję ze Szpakowskim, a jego zaczepki "Panie Darku, co pan sądzi o tej akcji?" wywoływały uśmiechy u wszystkich zgromadzonych kibiców. Interia porozmawiała chwilę z małym Filipem. Chłopiec z rozbrajająco szczerością opowiedział o tym, jak doszło do jego współpracy ze Szpakowskim. - Ja jestem bardzo śmiały, więc zostałem wytypowany. Nie bałem się, bardzo mi się podobało - powiedział 8-latek. Dopytaliśmy, czy Filip marzy o karierze komentatora. Jak się okazało - decyzja jeszcze nie zapadła. - Oglądam dużo meczów i słucham komentatorów. Znam pana Darka, lubię go. Komentowanie jest fajne, ale lubię też sam grać w piłkę. Jeszcze nie wiem, co jest lepsze - dodał partner Szpakowskiego. Spotkanie gwiazd sportu z dziećmi zakończyło się wysokim wynikiem - 8:8. Jak słusznie zauważali jednak komentatorzy, to nie wynik był tego dnia sprawą pierwszorzędną.