Piast Gliwice w poprzednim sezonie zyskał miano zespołu, który uwielbia remisy. Na 34 rozegrane spotkania bowiem zespół z Gliwic aż szesnaście razy dzielił się punktami z rywalami. Ostatecznie rozgrywki udało się zakończyć na 10. miejscu w tabeli z dorobkiem 43 oczek i dość bezpiecznym utrzymaniem się na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Z pewnością jednak ambicje Aleksandara Vukovicia i zarządu klubu z Gliwic sięgają nieco wyżej. UEFA nie miała litości ws. Goncalo Feio. Oficjalny komunikat Obecny sezon również udało się drużynie z Gliwic rozpoczął nieźle. W czterech pierwszych meczach drużyna dowodzona przez byłego szkoleniowca Legii Warszawa zdobyła osiem punktów, nie przegrywając żadnego ze spotkań. W zdecydowanie gorszych nastrojach po inauguracji Ekstraklasy mieli prawo być kibice Stali Mielec, która poprzedni sezon również mogła zaliczyć do naprawdę udanych. Ten sezon zespół z Mielca rozpoczął w zdecydowanie gorszym stylu. Pierwsze trzy punkty Stali Mielec. Piast pokonany w domu Na cztery rozegrane spotkania bowiem drużyna prowadzona przez Kamila Kieresia zdobyła ledwie jeden punkt i przed spotkaniem piątej kolejki z Piastem okupowała ostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Jakby tego było mało, do meczu z zespołem z Gliwic Stal podchodziła bez swojego dawnego bramkarza Mateusza Kochalskiego, bo ten odszedł do Karabachu. Legia Warszawa broni Feio przed oskarżeniami. Wydano oświadczenie Pierwsza połowa tego spotkania, delikatnie mówiąc, nie zachwyciła. Oba zespoły nie były zbyt chętne do atakowania swoich rywali i stroniły od seryjnego kreowania groźnych sytuacji pod bramką przeciwników. Gdy spojrzymy na statystyki, to łatwo będzie zrozumieć, dlaczego ta część rywalizacji zakończyła się bezbramkowym remisem. Oba zespoły łącznie oddały cztery strzały, z czego ledwie dwa były celne i przełożyło się to na łączny współczynnik bramek oczekiwanych na poziomie 0,36. W drugiej części aktywniejszy był Piast, który po pierwszej kompletnie bezbarwnej połowie, zaczął grać nieco odważniej, choć wciąż praktycznie na nic się to nie przekładało. Po 30 minutach tej połowy Piast miał jeden strzał celny, Stal zero. Gdy ta aktywność Piasta minimalnie się zwiększyła, sytuację doskonale wykorzystała Stal, a konkretnie Shkurin. To właśnie ten zawodnik w 78. minucie rywalizacji strzelił gola na 1:0 i przybliżył Stal do pierwszych trzech oczek w sezonie. Jak się okazało, to nie był koniec. W 84. minucie gola numer dwa dołożył Assayag i Stal była już o krok od zwycięstwa. Ten wynik udało się dowieźć do końca i Stal wygrała pierwszy raz w sezonie.