Hendrik Johannes Cruyff przyszedł na świata pół kilometra od stadionu De Meer, na którym wtedy grał Ajax. Nic dziwnego, że już jako 17-latek (1964) podpisał kontrakt zawodowy. Ten wiotki, szczupły piłkarz hipnotyzował przeciwników perfekcyjnym opanowaniem piłki, niewiarygodnymi zwodami, wykonywanymi z "kosmiczną" szybkością. - Komputer nie zrobi w dwie minuty tego, co potrafi zrobić piłkarz w ciągu kilku sekund - mówił. Obrońcy nie potrafili grać przeciw niemu. - Gdy śledziłeś ruchy jego ciała, a nie piłki, to już byłeś przegrany - wspominał były klubowy kolega Wim Suurbier. Zawodnikiem Ajaksu był w latach 1963-73. Trzykrotnie (1971-73) zdobył z nim Puchar Europy, a w 1972 roku także Puchar Interkontynentalny. W 1973 roku trafił do Barcelony, której barwy reprezentował do 1977 roku. Został wybrany najlepszym piłkarzem Europy w plebiscycie "France Football" w latach 1971, 1973, 1974, był medalistą mistrzostw świata w Niemczech w 1974 roku, na których "Pomarańczowi" zajęli drugie miejsce. Później w Ajaksie pracował jako szkoleniowiec (1987), ale w tym zawodzie poświęcił się głównie Barcelonie (1988-96). Mówiono o nim, że to piłkarz, który wyprzedził swoją epokę, podobnie jak jego klub Ajax, który zadziwił świat taktyką "futbolu totalnego". Włodzimierz Lubański uznał Cruyffa za najwybitniejszego gracza, z którym dane mu było się zetknąć podczas swej kariery. - Kilkukrotnie miałem okazję grać przeciw niemu i bardzo go szanowałem. Jako piłkarz był genialny. Imponował mi techniką, szybkością i ogromną pomysłowością na boisku. Poza tym on prowadził swoje drużyny. Na boisku dużo mówił i koordynował grę swojej drużyny. Po prostu był szefem - wspominał Lubański. Grzegorz Lato cenił Cruyffa więcej niż Pelego Z kolei Grzegorz Lato podkreślił, że cenił Holendra nawet bardziej niż Pelego. - Brazylijczyk był raczej napastnikiem, egzekutorem. A Cruyff doskonale rozgrywał, widział wszystko na boisku, ale i umiał wszystko. Prawa noga, lewa, głowa. Potrafił sam wygrać mecz. Co jednak najważniejsze, grał dla drużyny. Jeżeli widział, że kolega jest w lepszej sytuacji, podawał mu piłkę - przypomniał polski król strzelców mundialu 1974. Cruyffa uznał za lepszego od siebie nawet "cesarz" piłkarstwa Franz Beckenbauer, ubolewając, że Holender miał mniej szczęścia niż on do największych laurów. W finale MŚ 1974 "Pomarańczowi" ulegli Niemcom. Kolejne w Argentynie (1978) Cruyff zbojkotował. Powiedział, że nie będzie grał w kraju dyktatury pułkowników... I tak ma w dorobku tylko jeden medal mundialu, podczas gdy jego wielki rywal cieszył się też z tytułu mistrzowskiego jako trener reprezentacji Niemiec w 1990 r. Holender nigdy nie był atletą, a jako zawodowiec palił nałogowo. Wybaczano mu to ze względu na fenomenalne umiejętności piłkarskie. Po zakończeniu kariery też nie widywano go bez papierosa na ławce trenerskiej. Po operacji w 1991 r. (by-pasy) włączył się do kampanii antynikotynowej. W gazetach i na plakatach przestrzegał: "Futbol dał mi wszystko, ale palenie mogłoby mi to wszystko odebrać". Jako 20-latek strzelił sześć goli w jednym meczu. Pechowy bramkarz Gerrit Vooys nigdy nie zapomniał tego fatalnego, listopadowego dnia 1967 r. - Gdyby to był ktoś inny, byłoby to straszne, ale jeśli chodzi o Cruyffa poczytuję to sobie za szczególny, choć negatywny, zaszczyt - przyznał wiele lat później. Z Cruyffem Ajax osiągnął niebywałą serię sukcesów, m.in. trzy razy z rzędu zdobył Puchar Europy (1971-73). - Nasz styl gry z lat 70. był kontrolowanym chaosem - określił ten totalny futbol jego genialny wykonawca. Johann Cruyff zdumiał rodaków, ogłaszając przejście do Barcelony Do 11 tytułów mistrza Holandii Cruyff dodał 48 występów w reprezentacji kraju, dla której strzelił 33 gole. W sierpniu 1973 r. zdumiał rodaków ogłaszając, że przechodzi do Barcelony za rekordową na owe czasy sumę transferową. "Sprzedaż 'Nocnej straży' Rembrandta nie spowodowałaby takiego zdumienia" - napisano wtedy w jednym z holenderskich pism. Już w pierwszym roku w Barcelonie pomógł jej w zdobyciu upragnionego, pierwszego od 1960 roku tytułu mistrza kraju. W 1978 r. 31-letni Cruyff, po poważnych stratach finansowych (podobno oszukany przez swego wspólnika), postanowił skończyć z futbolem. Nie na długo. Skuszony wielkimi pieniędzmi przeniósł się do USA, gdzie grał w klubach Los Angeles Aztecs, a potem w Washington Diplomats. Po powrocie do Europy był krótko piłkarzem hiszpańskiego Levante, potem macierzystego Ajaksu w 1981 r., z którym wygrał dwa razy ligę, strzelając wiele bramek, co dało mu dorobek 204 goli w 275 meczach Eredivisie. Po roku gry dla odwiecznego rywala Ajaksu - Feyenoordu Rotterdam (znowu tytuł mistrza Holandii), zawiesił buty na kołku w maju 1984, w wieku 37 lat. - Jestem zawodowcem. Nie mogę mówić, że jestem zmęczony lub grać pół meczu. Wyznaję zasadę - wszystko albo nic - powiedział wtedy. W następnym roku wrócił do Ajaksu, tym razem jako dyrektor techniczny. Wtedy jego klub zdobył Puchar Holandii (1986-87). W 1988 r. znalazł się ponownie w swej drugiej, po amsterdamskiej, "miłości" - Barcelonie. Jako trener od razu zmienił losy tej drużyny. Johann Cruyff osiągał wielkie sukcesy z Barceloną Zaczęło się pasmo sukcesów - w pierwszym roku mistrzostwo Hiszpanii, potem zdobyte jeszcze trzy razy. Dwa triumfy w europejskich rozgrywkach pucharowych - Puchar Zdobywców Pucharów (1989) i Puchar Europy (1992). W Hiszpanii umocnił w sobie przekonanie, któremu był wierny całe życie, że futbol winien być widowiskiem. Barcelonę opuścił zwolniony przez prezesa Jose Luisa Nuneza. Mimo przykrego rozstania, a nawet procesu o zniesławienie wytoczonego szefowi, był nazywany przez hiszpańską prasę "Zbawicielem", ratującym kluby w kłopotach... Mimo że nie był mistrzem świata, ani "pomnikowym" idolem Królewski Holenderski Związek Piłkarski przyznał mu, w 1989 r., tytuł Piłkarza Stulecia Europy. Nazywano go też Piłkarzem Roku 2000, tak bardzo wyprzedził swą epokę. W 50-lecie urodzin, na stadionie Ajaksu, gdzie zaczynał karierę, odsłonięto jego portret, a minister kultury Aad Nuis opublikował odę na jego cześć w jednym z czasopism piłkarskich. W ślady słynnego ojca poszedł syn Jordi. Długo wahał się, czy zostać reprezentantem Hiszpanii, gdzie się urodził, czy Holandii. Wreszcie zdecydował się na grę w zespole "Pomarańczowych", wystąpił m.in. w mistrzostwach Europy w 1996 roku. U Cruyffa-seniora nikotynowy nałóg dał znać o sobie w październiku 2015 roku. Zdiagnozowano u niego nowotwór płuc, a przynajmniej wtedy sprawa ujrzała światło dzienne. Miesiąc przed śmiercią mówiąc o swoim leczeniu ocenił, że "po pierwszej połowie prowadzi 2:0 i jest pewny, że wygra ten mecz". 24 marca 2016 okazało się, że ten pojedynek będzie miał innego zwycięzcę.