Jest upalny początek września. Dokładnie 56 lat temu na murawę szczecińskiego stadionu w obecności 30 tysięcy kibiców wybiega reprezentacja Polski w piłce nożnej. Po drugiej stronie staje przeciwnik - Norwegia. Niby to tylko mecz towarzyski, ale jak okazało się po 90 minutach, jego finalny rezultat nie został powtórzony przez następne 45 lat. Piłka niemal od pierwszego gwizdka sędziego lepiej toczyła się po połowie rywali. Pierwsza z dwóch bramek strzelił w 10. minucie Zygfryd Szołtysik - wówczas reprezentant Górnika Zabrze. W tym spotkaniu popisał się jeszcze bramka w 67. Minucie spotkania. Po nim do siatki trafiali jeszcze dwa razy Eugeniusz Faber, Włodzimierz Lubański, Józef Gałeczka, Bernard Blaut i dwukrotnie Roman Bazan, którego gol w 85 minucie dał Polakom zwycięstwo 9-0. To był pierwszy międzypaństwowy mecz na stadionie szczecińskiej Pogoni. Oprócz wyniku, który na długo przeszedł do historii, na jej kartach zapisał się także gol Włodzimierza Lubańskiego. W 1963 roku legenda polskiego futbolu miała zaledwie 16 lat, a dzień meczu z Norwegią był jego reprezentacyjnym debiutem. Zgodnie ze swoją metryką, Lubański stał się wtedy najmłodszym strzelcem bramki z orzełkiem na piersi w historii, a jego rekord nie został pobity aż do dziś. Do kolejnego rekordu pod względem najwyższych zwycięstw nad przeciwnikami, reprezentacja Polski zbliżyła się dopiero w meczu z Azerbejdżanem w 2005 roku. "Biało-Czerwoni" zakończyli spotkanie eliminacyjne do mistrzostw świata w 2006 roku z wynikiem 8-0. Rekord padł z kolei w Kielcach w 2009 roku, gdy polscy piłkarze rozgromili San Marino 10-0. Wtedy do bramki trafił czterokrotnie Euzebiusz Smolarek. Na liście strzelców znalazł się między innymi Robert Lewandowski. AB