28 minut i koniec, koszmar Neymara trwa. "Lekarze już mnie ostrzegali"
Jeśli ktoś myślał, że po dwunastomiesięcznej przerwie Neymar wróci na boisko w wielkim stylu, to był w błędzie. Brazylijski gwiazdor przedwcześnie zakończył swój drugi mecz po zeszłorocznej fatalnej kontuzji kolana. 32-latek ma nadzieję, że poniedziałkowe problemy to tylko skurcze, ale nie może być pewnym, że nie doznał kontuzji mięśniowej. Musiał opuścić murawę już po 28 minutach spotkania z Esteghlal FC.
21 października Neymar wrócił po dwunastomiesięcznej przerwie spowodowanej zerwaniem więzadeł krzyżowych w kolanie i uszkodzeniem łąkotki (stało się to podczas meczu Brazylii z Urugwajem w ramach eliminacji MŚ 2026). To jedna z najgorszych możliwych kontuzji dla sportowca i zarazem najpoważniejszy uraz w karierze 32-latka. W 2023 r. był bohaterem transferu z Paris Saint-Germain do Al-Hilal, ale do teraz rozegrał w Arabii Saudyjskiej zaledwie siedem meczów, z czego pięć w poprzednim sezonie.
Mocny skurcz czy uraz? Fani Neymara znowu zaniepokojeni
Dwa tygodnie temu otrzymał od trenera ostatnich 13 minut spotkania z Al-Ain, a w poniedziałek wszedł w drugiej połowie konfrontacji z Esteghlal FC. Nie był to jednak jego szczęśliwy dzień - po niespełna pół godzinie gry musiał zejść z boiska z powodów zdrowotnych. Niewykluczone, że doznał urazu mięśniowego, choć on sam ma nadzieję, że po prostu złapały go skurcze z powodu braku rytmu meczowego.
- Czułem, jakby to był skurcz, tylko bardzo silny. Zrobię badania i mam nadzieję, że to nic więcej. Normalne jest, że po rocznej przerwie coś takiego się dzieje, lekarze już mnie o tym ostrzegali. Muszę być ostrożny, a dostanę więcej minut do gry - powiedział, cytowany przez "Mundo Deportivo".
Podczas jednej z akcji wyciągnął prawą nogę, by spróbować opanować piłkę posłaną prostopadłym podaniem. Natychmiast wiedział, że coś się stało, zwolnił i przystanął przed bramką rywali. Łapał się za mięsień prawego uda.
Al-Hilal wygrało swój mecz Azjatyckiej Ligi Mistrzów 3:0. Hat-trickiem popisał się Aleksandar Mitrović.
Pytanie, czy trudny powrót do pełnego, stałego stanu zdrowia Neymara martwi działaczy Santosu. Niedawno wiceprezes Osvaldo Nico przyznawał, że jego zdaniem ich wychowanek w czerwcu po dwunastu latach wróci do klubu ze stanu Sao Paulo. - Dołączy do nas. Tego dotyczą negocjacje, jakie prowadzimy - mówił. Z pewnością ciekawa będzie walka gwiazdora o powrót do reprezentacji. Selekcjoner nie powołał go na listopadowe zgrupowanie, ale przy takim CV i medialności trudno spodziewać się, by nawet w słabej formie piłkarskiej odstawił go poza kadrę. Celem długoterminowym "Neya" jest oczywiście zagranie z "Canarinhos" na wspomnianym mundialu w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie.