Danczenko to doświadczony zawodnik. W przeszłości grał w ośmiu klubach i ma na swoim koncie występy w europejskich pucharach. Występował m. in. w Czornomorcu Odessa, Szchatarze Donieck czy AEK Ateny. Długo grał też w Rosji - Rubin Kazań, FK Ufa, Jesnisej Krasnojarsk i Anży Machaczkała. W styczniu 2022 roku, jeszcze przed atakiem Rosji na Ukrainę, został wypożyczony na półtora roku z AEK do Zorii Łuhańsk. W 2018 roku został powołany do reprezentacji Ukrainy, ale nie zadebiutował. W Ukrainie, mimo wojny, sezon 2022/2023 doszedł do skutku. Zoria grała też w eliminacjach Ligi Konferencji Europy, ale odpadła z rumuńską Universitatea Craiova. Spotkanie rozegrała w Lublinie, a Danczenko był na boisko przez 90 minut. W lidze też był podstawowym zawodnikiem. Zagrał we wszystkich meczach, a Zoria po jesieni zajmuje czwarte miejsce. Zawał podczas treningu Do rundy rewanżowej przygotowuje się właśnie na zgrupowaniu w Turcji. Jeszcze 10 lutego Danczenko grał w sparingu z duńskim rywalem. To właśnie podczas przygotowań doszło do dramatycznych wydarzeń. Według relacji jednego z ukraińskich dziennikarzy piłkarz podczas treningu upadł z powodu zawału. Serce miało stawać trzy razy. Ukrainiec miał mnóstwo szczęścia, bo w pobliżu trwała konferencja Austriackiego Związku Piłki Nożnej. Byli na niej lekarze i mieli ze sobą defibrylator. To pomogło w uratowaniu życia Danczenki. Piłkarz miał też przeżyć śmierć kliniczną - stanęło serce, nie było oddechu i krążenia krwi, ale mózg wciąż pracował. Ukraiński zawodnik został przewieziony na oddział intensywnej terapii. Klubowe media nie poinformowały o dramatycznej sytuacji zawodnika. Za to zareagował jego poprzedni klub - Szachtar Donieck. "Życzymy Olehowi szybkiego powrotu do zdrowia. Nasz były zawodnik przeżył śmierć kliniczną. Bądź silny" - napisali na Twitterze. AEK, z którego Danczenko jest wypożyczony do Zorii dodał: "Jesteśmy z tobą". Także na instagramie pod ostatnim postem zawodnika wpisują się kluby i kibice. "Zdrowia" - krótko napisał Kołos Kowaliwka.