Szwedzi byli zmotywowani. Dobrze zaczęli mecz. Już w drugiej minucie głową strzelał Marcus Berg, ale uderzył minimalnie obok bramki. Była to jedyna dobra sytuacja gospodarzy. Potem do głosu doszli Portugalczycy. Najwięcej zagrożenia stwarzał oczywiście Cristiano Ronaldo, który nie zagrał w poprzednim meczu. W sobotę Portugalia pokonała Chorwację 4-1. Ronaldo nie mógł wystąpić w tym spotkaniu z powodu... ukąszenia pszczoły. Przeciwko Szwecji pokazał, jak ważną postacią jest dla reprezentacji. Portugalia wygrała bowiem 2-0, a on zdobył obie bramki. W doliczonym czasie pierwszej połowy trafił do siatki bezpośrednio z rzutu rożnego. Była to jego 100. bramka w kadrze, w 165. występie. Chwilę wcześniej, za drugą żółtą kartkę, z boiska wyleciał Gustav Svensson i Szwedzi musieli grać w osłabieniu. Przy takim obrocie spraw mieli bardzo małe szanse na odrobienie wyniku. Nie dość, że to im się nie udało, to stracili jeszcze drugą bramkę. W 72. minucie Ronaldo znowu popisał się precyzyjnym strzałem z dystansu w "okienko", ale tym razem z gry. Kapitan Portugalczyków został zmieniony w 81. minucie. Jego koledzy nie zdobyli już bramki, ale pewnie utrzymali prowadzenie. W efekcie, po dwóch zwycięstwach, Portugalia prowadzi w tabeli grupy trzeciej dywizji A. Sześć punktów mają też jednak Francuzi, którzy we wtorek pokonali 4-2 Chorwatów. MP Zobacz wyniki, terminarz i grupy Ligi Narodów