Obecnie stadion Polonii przypomina skansen. Piłkarze po tłustych latach za czasów rządów Józefa Wojciechowskiego, spadli w piłkarski niebyt i po dziś dzień tułają się po niższych klasach rozgrywkowych.- Czekamy na warunki zabudowy, jakie przedstawi konserwator zabytków - tłumaczy przewodniczący komisji sportu Paweł Lech. - Następnym etapem będzie rozpisanie konkursu. Procedurę chcielibyśmy rozpocząć w październiku. Inwestycja ma pomóc jedenastce z Muranowa w powrocie na piłkarskie salony. Budowa ma zająć w najlepszym razie trzy lata. Władze miasta liczą, że do tego czasu klub zdoła pozyskać stabilne finansowanie i wyjść z półamatorskich rozgrywek, w których dziś uczestniczy. Właściciele klubu liczyli, że przejmą wartościowe tereny, na których zbudują stadion z częścią komercyjną. Już wiadomo, że miasto na coś takiego na pewno nie pójdzie. W grę wchodzić będzie wieloletnia dzierżawa, ale raczej trudno przypuszczać, aby obecnych zarządców było na nią stać. Jeszcze przed startem rozgrywek w klubie rozważano rozgrywanie meczów... na boisku bocznym.Na razie Czarne Koszule zajmują pierwsze miejsce w tabeli grupy I, III ligi. Ich mecze ogląda średnio nieco ponad tysiąc osób. Nie jest tajemnicą, że finanse zarządzającej Polonii spółki są w opłakanym stanie a piłkarzom do pensji w poprzednim sezonie musieli dorzucać się kibice.AD