Graboń swoją przygodę z piłką zaczynał w legnickiej Miedzi. Wyjazd jego rodziców na Wyspy Brytyjskie dał mu możliwość treningu w podlondyńskiej szkółce Hemel Hempstead. Sam mówi że poziom szkolenia młodzieży jest tam nieporównywalny do tego w Polsce - trenuje się cały rok na podgrzewanej murawie przy sztucznym świetle. Po wyjeździe do Szkocji Michał grał w jednej z mniejszych drużyn tuż obok Glasgow. Był tam wyróżniającą się postacią i po jednym z treningów dostał propozycję występowania w wielkim Celticu Glasgow! Nie wahał się ani chwili, ponieważ jego piłkarskim idolem jest Aiden McGeady. Styl gry Grabonia bardzo przypomina styl gwiazdy Celticu. Obaj są pomocnikami, jednak w tym wieku ciężko jeszcze do końca określić na jakiej pozycji zawodnik będzie grał w przyszłości. W Szkocji Michał był już sprawdzany jako napastnik, skrzydłowy, a także rozgrywający. Podczas jednego z treningów młodych adeptów piłkarskich w Celticu oglądał trener pierwszej drużyny Gordon Strachan. Na trenerach drużyn młodzieżowych Polak zrobił duże wrażenie pewnością i agresją w grze, czasami jednak zbyt dużą, ponieważ już w swoim pierwszym sezonie w Anglii obejrzał czerwoną kartkę. - Staram się nigdy nie odpuszczać i zawsze gram do końca. Czasami po prostu emocje biorą górę, ale tutaj w Szkocji to się podoba i trenerzy są chyba zadowoleni z mojej nieustępliwości - mówi o swojej waleczności Graboń. Zapytany o to czy w przyszłości chciałby reprezentować barwy Polski czy Szkocji odpowiada: - Najpierw muszę grać na odpowiednim poziomie, a później to wyboru nie ma, przecież jestem Polakiem - kończy Michał.