Anglicy dobrze zaczęli mecz. Już w szóstej minucie Harry Kane z bliska trafił do siatki. Był jednak na spalonym i gol nie został uznany. Później podopieczni Garetha Southgate’a przeważali, ale nie potrafili stworzyć nawet jednej stuprocentowej sytuacji. Od 71. minuty mieli utrudnione zadanie, bo drugą żółtą kartkę dostał Kyle Walker. Mimo gry w osłabieniu Anglicy dominowali, ale mieli problem z oddaniem celnego strzału. Udało się dopiero Raheemowi Sterlingowi, w doliczonym czasie gry. Ta sztuka mu się po strzale z rzutu karnego. We własnym polu karnym ręką zagrał Sverrir Ingi Ingason. Został za to ukarany drugą żółtą kartką i musiał opuścić boisko. Liczba piłkarzy w obu drużynach się wyrównała. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał właśnie Sterling. W kolejnej akcji świetną szansę mieli Islandczycy. Tym razem to oni, a konkretnie Birkir Bjarnason stanął przed szansą zdobycia bramki z 11. metrów. Rzut karny wykonał jednak fatalnie. Uderzył nad bramką, dzięki czemu Anglicy mogli się cieszyć z trzech punktów. MP Zobacz wyniki, terminarz i grupy Ligi Narodów