Nie do wiary. Mają tylu mieszkańców, co Poznań, a jadą na mundial. Absolutny debiutant
Poznaliśmy kolejnego uczestnika piłkarskich mistrzostw świata w 2026 roku, które rozegrane zostaną w USA, Kanadzie i Meksyku. Na turnieju nie zabraknie debiutantów, ale o jednym z nich będzie szczególnie głośno. To kraj, który ma tylu mieszkańców, co Poznań. Mniejsza od niego była tylko Islandia, która pojechała na mundial w Rosji.

Eliminacje do mistrzostw świata 2026 powoli dobiegają końca. Znamy już blisko połowę z 48 uczestników. Wśród nich są oczywiście gospodarze, czyli USA, Kanada i Meksyk. Awans wywalczyły już sobie takie potęgi jak Argentyna czy Brazylia.
Europejskie reprezentacje mają jeszcze przed sobą jeszcze trochę grania, ale lada moment powinniśmy poznać komplet finalistów z Afryki. Ten kontynent ma zapewnionych dziewięć bezpośrednich miejsc plus jedno w barażach. Do wtorku (13 października) pewne awansu były reprezentacje Maroka, Egiptu, Algierii, Tunezji i Ghany.
Debiutant na mundialu. Mają tylu mieszkańców, co Poznań
We wtorkowe popołudnie oczy wielu kibiców na całym świecie były skierowane na Republikę Zielonego Przylądka. Ten malutki kraj położony ponad 450 km na zachód od zachodnich wybrzeży Afryki stanął przed historyczną szansą w meczu z Eswatini. Kabowerdeńczycy we wrześniu pokonali faworyzowany Kamerun (1:0) i wysunęli się na pierwsze miejsce w tabeli. W minioną środę zremisowali z Libią (3:3), a we wtorek potrzebowali zwycięstwa, bez oglądania się na Kamerun, aby cieszyć się z awansu.
Przed meczem tabela grupy D wyglądała tak, że Kabowerdeńczycy mieli 20, a Kameruńczycy 18 punktów. "Nieposkromione Lwy" (taki przydomek ma kadra Kamerunu) rozgrywały o tej samej porze mecz z Angolą. Musiały zwyciężyć i liczyć na potknięcie Republiki Zielonego Przylądka. W obu spotkaniach do przerwy był remis (0:0).
Historyczne rzeczy wydarzyły się tuż po przerwie. W 48. minucie Republika Zielonego Przylądka wyszła na prowadzenie za sprawą Dailona Rochy Livramento. Sześć minut później kibiców z tego malutkiego kraju ogarnęła jeszcze większa euforia. Gola na 2:0 zdobył Willy Semedo, który świetnie odnalazł się w polu karnym rywali.
W doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się jeszcze obrońca Stopira, który wykorzystał błędy rywali. Wówczas na trybunach rozpoczęło się prawdziwe święto, a kibice odliczali już minuty do ostatniego gwizdka arbitra.
Republika Zielonego Przylądka to nie jedyny debiutant na przyszłorocznym mundialu. Wcześniej ze strefy azjatyckiej awans wywalczyły reprezentacja Jordanii i Uzbekistanu, które także wcześniej nie grały na największej piłkarskiej imprezie świata.
Kabowerdeńczycy swoich rywali na mundialu poznają 5 grudnia. Na ten dzień zaplanowane jest losowanie grup. Turniej rozpocznie się 11 czerwca 2026 roku.
Republika Zielonego Przylądka jedzie na mundial. To drugi najmniejszy kraj w historii
Warto zaznaczyć, że powierzchnia Republiki Zielonego Przylądka to 4033 km2. Liczba ludności tego kraju wynosi 538 tysięcy, czyli nieco więcej niż oficjalnie mieszka w Poznaniu (536 151 osób - stan na 31 grudnia 2024 r. - przyp. red.). Tym samym ten kraj został drugim najmniejszym w historii, który wywalczył awans. Mniejsza była tylko Islandia (zagrała na mundialu w 2018 roku - przyp. red.).
Do tej pory największym sukcesem piłkarskiej reprezentacji tego kraju był ćwierćfinał Pucharu Narodów Afryki w 2013 i 2023 roku.









