Gromy spadają na Michniewicza! "Tak robią szaleńcy i masochiści"
Choć reprezentacja Polski wróciła z mistrzostw świata w Katarze z wypełnionym zadaniem - jakim było wyjście z grupy - "ojciec jej sukcesu" selekcjoner Czesław Michniewicz ma po powrocie z turnieju fatalną prasę. Trener "Biało-Czerwonych" zbierał srogą krytykę ze strony kibiców i dziennikarzy, lecz także fachowcy z zakresu marketingu nie mają wątpliwości, że Michniewicz w fatalny sposób zepsuł swój wizerunek.

Trener Czesław Michniewicz koncertowo zaliczał kolejne postawione przed nim sportowe cele - poprowadził reprezentację Polski do awansu na mundial, utrzymał ją w dywizji A Ligi Narodów, po czym po 36 latach oczekiwania pozwolił fanom nad Wisłą cieszyć się z awansu do 1/8 finału mistrzostw świata.
Radość kibiców była jednak mocno ograniczona, a atmosferę "święta" popsuł styl gry naszej reprezentacji oraz "afera premiowa". Dodatkowo selekcjoner Czesław Michniewicz już w Katarze rozpoczął "wojnę z dziennikarzami", którą kontynuował także po powrocie do kraju, blokując ich na Twitterze.
Atmosfera zrobiła się gęsta, a przyszłość trenera stanęła pod ogromnym znakiem zapytania. Chyba nikt nie wyobrażał sobie, że niebo nad piłkarską Polską może być tak pochmurne po turnieju zakończonym awansem z grupy.
Reprezentacja Polski. Gromy pod adresem selekcjonera Czesława Michniewicza
Czesław Michniewicz sporo stracił podczas mundialu w Katarze. Nie ma co do tego wątpliwości Tomasz Redwan - ekspert marketingu sportowego, który udzielił wywiadu portalowi "WP Sportowe Fakty".
- Jako trener kadry źle zaczął, źle się rozwinął i źle skończy. Polskiej piłce, polskiej reprezentacji, potrzebne jest nowe otwarcie. Nie da się go zrobić z Michniewiczem u steru zespołu. On zaczynał pracę jako postać kontrowersyjna i potem wielokrotnie pogłębiał kontrowersje. Jakby nie miał instynktu samozachowawczego, nie myślał racjonalnie i nie miał wśród przyjaciół mądrych ludzi, którzy powiedzieliby mu, żeby choć na chwilę zamilkł, dał się innym wygadać, przestał blokować dziennikarzy w mediach społecznościowych. To całkowita dziecinada - przyznał Tomasz Redwan.
- Tylko szaleniec i masochista może rozpoczynać walkę z dziennikarzami piłkarskimi, którzy w wielu przypadkach mają zadatki na dziennikarzy śledczych - dodał, sugerując przy tym, że następcą Czesława Michniewicza powinien być nie tylko świetny fachowiec, ale też człowiek, który kieruje się wartościami i ma dobrą osobowość.